Towarzystwo Naukowe Warszawskie

Galeria

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Pałac Staszica

    reprodukcje ze zbiorów, kolekcji Leszka Zasztowta

  • Seal of the Warsaw Scientific Society, established 1907

    Source scanned from the original document dated 1912, author unknown

AKTUALNOŚCI

Towarzystwo Naukowe Warszawskie

Autorzy: Jan Piskurewicz, Leszek Zasztowt


I. TNW W LATACH 1907 - 1918

Od momentu zlikwidowania przez władze carskie w 1832 r. Towarzystwa Przyjaciół Nauk Warszawa pozbawiona została na przeciąg siedemdziesięciu pięciu lat naczelnej instytucji organizującej i prowadzącej badania naukowe. W okresie tym dwukrotnie podejmowano starania o utworzenie ogólnego towarzystwa naukowego, będącego kontynuacją tradycji TPN. Pierwsza inicjatywa wyszła w 1859 r. z grona uczonych skupionych w redakcji miesięcznika "Biblioteka Warszawska". Projekt utworzenia nowego Towarzystwa Przyjaciół Nauk nie uzyskał jednak akceptacji władz. Druga inicjatywa wyszła od warszawskich członków Akademii Umiejętności w Krakowie, którzy pod przewodnictwem Włodzimierza Spasowicza starali się w 1904 r. uzyskać zgodę na utworzenie Towarzystwa Naukowego, tym razem także bezskutecznie. Szczególną rolę w dziejach warszawskiego środowiska naukowego odegrała funkcjonująca w latach 1862–1869 Szkoła Główna.

Mimo krótkiego okresu istnienia wykształciła ona dość liczne grono wybitnych intelektualistów, w przeważającej mierze literatów i dziennikarzy, w mniejszym stopniu uczonych. Tradycja Szkoły Głównej i jej rektora, Józefa Mianowskiego, kultywowana przez wychowanków miała znaczny wpływ na dzieje organizacji nauki w Królestwie Polskim. Od profesorów uczniów Szkoły Głównej wyszła inicjatywa utworzenia w 1881 r. Kasy im. J. Mianowskiego, służącej pomocą osobom pracującym na polu naukowym. Kasa była instytucją społeczną finansującą badania naukowe, "ministerstwem nauki polskiej w latach niewoli”, jak ją później nazwano. Druga legalna instytucja – Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, utworzone w 1875 r., działała w dość ograniczonym wymiarze, jednak utrzymywane przy MPiR pracownie naukowe zasiliły następnie zakłady badawcze TNW.

Życie naukowe Królestwa Polskiego w okresie popowstaniowym skupiło się w redakcjach czasopism, a także w nielicznych instytucjach społecznych, w tym, obok Kasy Mianowskiego oraz Muzeum  Przemysłu i Rolnictwa, także w towarzystwach specjalistycznych, jak: Towarzystwo Lekarskie Warszawskie, Warszawskie Towarzystwo Farmaceutyczne, Towarzystwo Ogrodnicze Warszawskie czy utworzone w końcu lat dziewięćdziesiątych XIX w. Warszawskie Towarzystwo Higieniczne.

Niewątpliwie najróżnorodniejszą działalność prowadziło środowisko przyrodników. Nieformalnymi towarzystwami przyrodniczymi były: redakcja powstałego w 1882 r. tygodnika "Wszechświat”, wydawanego przez ponad 50 przyrodników, głównie z terenu. Królestwa Polskiego, oraz Komisja I (Teorii Ogrodnictwa i Nauk Przyrodniczych) utworzonego w 1885 r. Towarzystwa Ogrodniczego Warszawskiego. Wielu uczonych działających w redakcji "Wszechświata” i Komisji I TOW znalazło się następnie wśród członków Wydziału III TNW.

Po wprowadzeniu w Cesarstwie Rosyjskim w 1906 r. prawa o stowarzyszeniach i związkach możliwe stało się zrealizowanie idei utworzenia towarzystwa naukowego o charakterze interdyscyplinarnym. Inicjatywa wyszła od ludzi, którzy byli wykładowcami bądź studentami warszawskiej Szkoły Głównej, a także członkami komitetu zarządzającego Kasy im. Mianowskiego. Wielu z nich było członkami Akademii Umiejętności w Krakowie, a także aktywnymi uczestnikami nielicznych warszawskich specjalistycznych towarzystw naukowych.

"Dnia l marca 1907 r. władze, carskie zatwierdziły drugą wersję ustawy Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, pierwsza została odrzucona z powodu paragrafu nakazującego wyłączne używanie języka polskiego w Towarzystwie1 . W paragrafie l Ustawy stwierdzano. "Towarzystwo Naukowe Warszawskie zakłada się w Warszawie w celu rozwijania i popierania badań we wszystkich gałęziach wiedzy oraz ogłaszania dzieł naukowych w języku polskim”.

Wśród członków założycieli znaleźli się: Ignacy Baranowski, Antoni Białecki, Ignacy Chrzanowski, Samuel Dickstein, Teodor Dydyński, Władysław Gosiewski, Władysław Holewiński, Henryk Hoyer, Aleksander Jabłonowski, Karol Jurkiewicz, Jan Kowalczyk, Adam Antoni Kryński, Władysław Smoleński i Teodor Wierzbowski.

Aktywną rolę w założeniu Towarzystwa odegrał także Włodzimierz Spasowicz, który zmarł jednak jeszcze przed zatwierdzeniem ustawy TNW. Tadeusz Korzon, współuczestnik inicjatywy założenia TNW, zrezygnował z członkostwa motywując to w liście do członków założycieli z 28 maja 1907 r. nadmiarem obowiązków związanych z pracą nad Encyklopedią polską dla Akademii Umiejętności2 .

Członkowie założyciele powiększyli swe grono w maju i czerwcu 1907 r. kooptując dwudziestu siedmiu nowych członków. W tym rozszerzonym składzie na zebraniu organizacyjnym w dniu 20 czerwca 1907 r. dokonano podziału na Wydziały: I – Językoznawstwa i literatury, II – Nauk antropologicznych, społecznych, historii i filozofii oraz III – Nauk matematycznych i przyrodniczych. Wybrano wówczas także Biuro Tymczasowe TNW, do którego weszli przedstawiciele Wydziałów: Ignacy Chrzanowski, Teodor Wierzbowski i Samuel Dickstein. : Pierwsze Zebranie Ogólne Towarzystwa odbyło się 25 listopada 1907 r. w rocznicę założenia Szkoły Głównej i dwa dni po rocznicy pierwszego posiedzenia Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Prezesem TNW wybrany został historyk Aleksander Jabłonowski, członek Akademii Umiejętności w Krakowie, zasłużony badacz Słowiańszczyzny, członek wielu Towarzystw naukowych, m. in. w Kijowie i Moskwie, a także pierwszy prezes nowo powstałego Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie. Wiceprezesem wybrano Samuela Dicksteina, członka Akademii Umiejętności, zasłużonego matematyka i historyka nauki.

Kolejne wybory członków odbyły się na Zebraniach Ogólnych TNW
w dniach 19 stycznia i 2 lutego 1908 r. W ten sposób w końcu pierwszego roku działalności Towarzystwo liczyło 84 członków,
w tym członków Wydziału I, 29 członków Wydziału II i 39 członków Wydziału III.

Mimo że Ustawa TNW przewidywała kategorię członków honorowych, to w pierwszym Okresie działalności Towarzystwa wszyscy członkowie mieli jednakowe uprawnienia (członkowie rzeczywiści), rozróżniano jedynie członków założycieli, kooptowanych i wybranych. Istotnym novum w ustawie TNW, w porównaniu z ustawami innych towarzystw, był paragraf 10, w którym stwierdzano, że "Członkowie rzeczywiści, mieszkający w Warszawie, obowiązani są uczestniczyć we wszystkich zebraniach naukowych swego wydziału, oraz w zebraniach ogólnych”. W innych towarzystwach tego obowiązku statutowo nie określano.

Wedle sformułowań Ustawy TNW od początku ukierunkowane zostało na działalność stricte naukową, problemy popularyzacji nie były przedmiotem zainteresowań Towarzystwa. Na pierwszych zebraniach członków założycieli (m.in. w kwietniu i maju 1907 r.) zastanawiano się jednak, czy ściśle naukowy charakter Towarzystwa, członkostwo ograniczone wyłącznie do uczonych posiadających niepodważalny dorobek naukowy, nie przyczyni się do osłabienia sytuacji finansowej TNW. Stąd w drugiej ustawie TNW z 1911 r. wprowadzona zostanie kategoria protektora Towarzystwa. Obawiano się także, czy czysto naukowy charakter TNW nie pozbawi Towarzystwa ofiar finansowych ze strony inteligencji Królestwa, która wspierała różne organizacje społeczne w Warszawie.

Drugą ważną kwestią omawianą na pierwszych zebraniach członków założycieli TNW był problem stosunku Towarzystwa do krakowskiej Akademii Umiejętności oraz do warszawskich specjalistycznych towarzystw naukowych i instytucji. Uznano, że TNW i inne towarzystwa powinny się wzajemnie popierać moralnie i materialnie. Stwierdzono, że nie należy dążyć do centralizacji stowarzyszeń oraz że TNW powinno się odnosić przychylnie do innych podobnych stowarzyszeń i ich zadań.

W trosce o odpowiedni poziom naukowy na naradzie w dniu 20 kwietnia 1907 r. zaproponowano, aby przy wyborze kandydatów na członków stosować surowy cenzus naukowy oraz aby wyboru dokonywali obecni w Warszawie członkowie krakowskiej Akademii Umiejętności wraz z pozostałymi członkami założycielami3 .

Kolejną istotną kwestią dla dalszego działania TNW był kierunek rozwoju Towarzystwa. Zastanawiano się, czy pierwszeństwo należy dać wydawnictwom, czy też rozwojowi specjalistycznych pracowni badawczych. Ponieważ sytuacja finansowa TNW w pierwszych latach jego istnienia nie była najlepsza, początkowo główny nacisk położono na działalność wydawniczą. Gdy sytuacja materialna Towarzystwa poprawiła się, można było większe fundusze przeznaczyć na rozwój pracowni, organizowanie konkursów etc. Ta ewolucja kierunku rozwoju TNW znalazła wyraz w drugiej ustawie Towarzystwa z 1911 r., w której rozszerzono punkt odnoszący się do gabinetów i pracowni, uzupełniając go sekwencją odnoszącą się do projektowanego biologicznego instytutu doświadczalnego (późniejszy instytut im. Marcelego Nenckiego), oraz punkt omawiający źródła dochodów Towarzystwa.

Pierwszą siedzibę TNW zawdzięczało prof. Ignacemu Baranowskiemu, który udostępnił Towarzystwu trzy pokoje swojego prywatnego mieszkania przy ul. Krakowskie Przedmieście nr 7. Przełomowym faktem w pierwszym okresie działalności było ofiarowanie Towarzystwu przez hrabiego Józefa Potockiego domu przy ul. Kaliksta (Śniadeckich) 8 w dniu 25 marca 1911 r.

Jak pisano w sprawozdaniu: "Budowla (wartości 209 000 rb.) odpowiadająca swym urządzeniem potrzebom Towarzystwa, a w szczególności Instytutu Biologicznego, zawiera 56 sal, oprócz drobnych pomieszczeń. Obszerny plac należący do tej posiadłości pozwoli w przyszłości, o ile tego wymagać będą potrzeby rozwijającej się pracy naukowej, rozszerzyć przez nowe budowle obecne pomieszczenia”4 .

Odzyskanie gmachu Pałacu Staszica, dawnej siedziby Towarzystwa Przyjaciół Nauk, którego kontynuatorem było TNW, było w tym okresie niemożliwe. Od czterdziestu lat pałac, zeszpecony pseuddbizantyjskim wystrojem, zajmowany był przez "pierwuju mużskuju gimnaziju". Dochody Towarzystwa pochodziły ze składek członkowskich w wysokości 10 rb. rocznie oraz ofiar. Według sprawozdania skarbnika Towarzystwa – Feliksa Kucharzewskiego z dnia 11 lutego 1908 r., dochody TNW wynosiły 492 rb., rozchody 125 rb. Z pozostałej sumy postanowiono stworzyć tymczasowy kredyt na cele wydawnicze w wysokości 200 rb.5. Podstawowym źródłem dochodów były jednak ofiary pochodzące od przedstawicieli ziemiaństwa, burżuazji i inteligencji. Rzecz ciekawa, iż nieomal 50% ogółu ofiarowanych sum pochodziło od samych uczonych, przedstawicieli inteligencji i wolnych zawodów, pozostałe 50% od osób z kręgów arystokracji, ziemiaństwa i burżuazji.

W pierwszym roku istnienia TNW Ignacy Chrzanowski ofiarował 800 rb., Ignacy Baranowski – 5000 rb., z tego 3000 przeznaczył na ogłoszenie konkursu na prace naukowe. W kolejnych latach zarówno częstotliwość, jak i wielkość ofiarowanych Towarzystwu kwot uległa znacznemu zwiększeniu. W 1909 r. książę Seweryn Światopełk Czetwertyński zgromadził składający się z ofiar 25 osób, głównie z kręgów arystokracji, fundusz 10000 rb. w listach zastawnych Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. Suma ta przeznaczona została na fundusz imienia zmarłego Adama Krasińskiego na prace w dziedzinie językoznawstwa i literatury polskiej. Ofiary w wysokości po 1000 rb. na rzecz TNW w 1909 r. złożyły Maria i Zofia Szlenker oraz Feliks Sobański. W latach 1911–1912 sumy ofiarowane TNW osiągnęły 68000 rb.

Były to sumy dość znaczne, zważywszy, że hp. roczne komorne w Warszawie za dość luksusowe mieszkanie wynosiło 270 rb., zaś pensja urzędnicza w wysokości 4000 rb. rocznie uważana była za bardzo wysoką. Zapisywano  Towarzystwu całe majątki(zmarły Feliks Merło – majątek wartości 12 000 rb.). Lekarz Józef Pawiński ofiarował Towarzystwu zgromadzony przez wieloletnie oszczędności z praktyki lekarskiej fundusz w Wysokości 10 000 rb. Deputacja wychowanków Szkoły Głównej złożyła Towarzystwu sumę 20000 rb. jako fundusz wieczysty im. Szkoły Głównej. Wiele sum ofiarodawcy przeznaczyli na konkretne cele. W 1912 r. Józef Kernbaum zapisał Towarzystwu sumę 45 000 rb., z czego od razu złożył 10 000, a po 2000 zobowiązał się płacić dożywotnio. Fundusz Kernbauma przeznaczony był na pracownię radiologiczną im. Mirosława Kernbauma, zmarłego młodo uczonego, który zajmował się badaniami nad promieniotwórczością pod kierunkiem Marii Curie-Skłodowskiej. W 1911 r. Towarzystwo Kredytowe miasta Warszawy przekazało TNW sumę 10000 rb. dla uczczenia pamięci księcia Jana Tadeusza Lubomirskiego, przeznaczoną na wydanie Kodeksu dyplomatycznego mazowieckiego i Dyplomatariusza miasta Warszawy. Profesor Ignacy Baranowski zapisał w testamencie Towarzystwu sumę 105 tyś. rb. Pieniądze te jednak w 1919 r. były już bez wartości. Majątek ruchomy TNW wynosił w maju 1914 r. 141611 rb., do tego jednak dochodziły nieruchomości: dom przy ul. Kaliksta, a także zakupiony 11 maja 1914 r. za sumę 10833 rb. plac w Sielcach6 .

W sumie wartość majątku TNW (ruchomości i nieruchomości) wynosiła wówczas około pół miliona rubli. Było to około 370 tyś. dolarów północnoamerykańskich według ich ówczesnej wartości.

Sytuacja finansowa TNW w przededniu I wojny światowej była więc dobra. Niemniej Towarzystwo korzystało także z pomocy finansowej Kasy im. Mianowskiego. Pomoc ta przybrała znaczące rozmiary, szczególnie w okresie wojny, kiedy to Kasa w znacznym stopniu dofinansowywała poszczególne pracownie TNW oraz ułatwiała wydawanie prac Towarzystwa.

Znacznie zmniejszenie ofiar społecznych w latach wojny, dewaluacja rubla, a następnie wprowadzenie waluty markowej i spadek jej wartości spowodowały, że w momencie odzyskania niepodległości sytuacja finansowa TNW była tragiczna. Można dodać, że już w pierwszych latach trwania wojny wiele zapisów nie mogło być realizowanych. W pierwszych latach działalności Zarząd TNW potrafił tak pokierować działalnością Towarzystwa, żeby rozwijała się proporcjonalnie zarówno w dziedzinie wydawnictw, jak i w dziedzinie organizacji i finansowania komisji i specjalistycznych pracowni. W wielu wypadkach było to indywidualną zasługą poszczególnych członków Towarzystwa.

Przy Wydziale I utworzono Komisję Językową, której pierwszym przewodniczącym został Gabriel Korbut, a w 1911 r. Komisję do Badań nad Historią Literatury pod przewodnictwem Bronisława Chlebowskiego. Przy Wydziale II w 1909 r. zorganizowano Komisję Antropologiczną, kierowaną przez Erazma Majewskiego, oraz Komisję Historyczną, prowadzoną przez Jana Karola Kochanowskiego. Przy Wydziale III funkcjonowała Komisja Meteorologiczna, przemianowana następnie na Komisję Meteorologiczną, Astronomiczną i Geograficzną, której przewodniczącym był Samuel Dickstein, a sekretarzem Władysław Gorczyński. W czasie I wojny światowej liczba komisji, mimo kłopotów finansowych, została utrzymana. W 1915 r. powstała przy Wydziale II Komisja Statystyczna, której przewodniczącym był Władysław Grabski, Przy wydziale III powstała w 1917 r. Komisja Fizjograficzna, utworzona z dawnych Komisji Meteorologicznej i Antropologicznej. Komisja Fizjograficzna pod przewodnictwem Kazimierza Stołyhwo składała się z pięciu sekcji: Antropologicznej, Geologicznej, Meteorologicznej, Zoologicznej i Botanicznej.

W pracy wydziałów koncentrowano się na wygłaszaniu referatów i przedstawianiu komunikatów. Dla przykładu w 1909 r. na Wydziale I odbyło się 9 posiedzeń, na których przedstawiono 13 komunikatów, na Wydziale II odbyto 14 posiedzeń i zaprezentowano 13 komunikatów, na Wydziale III miało miejsce 9 zebrań, na których przedstawiono 49 komunikatów7 .

Najistotniejsze pod względem naukowym referaty i komunikaty drukowane były następnie w Sprawozdaniach z posiedzeń TNW.

Nieco inny był charakter prac komisji. W komisjach Wydziałów I i II koncentrowano się na działalności wydawniczej i organizacji badań archiwalnych, choć wyjątkiem była tu Komisja Antropologiczna, w której zajmowano się sprawami gromadzenia zbiorów zabytków przedhistorycznych i antropologicznych. Komisja Meteorologiczna przy Wydziale III, obok spraw wydawniczych, zajmowała się w pierwszym okresie swego istnienia kompletowaniem aparatury do badań meteorologicznych oraz finansowym wspomaganiem Stacji Meteorologicznej warszawskiego Muzeum Przemysłu i Rolnictwa.

Działalność wydawnicza TNW była dość różnorodna, choć w pierwszym okresie funkcjonowania Towarzystwa zdecydowanie dominowały wydawnictwa ciągłe. Były to: Sprawozdania ze stanu i działalności TNW, od 1914 r. "Rocznik TNW", Sprawozdania z posiedzeń TNW – poświęcone pracom poszczególnych wydziałów, w których publikowane były referaty i komunikaty naukowe. Liczbę komunikatów w pierwszych sześciu latach działalności Towarzystwa przedstawia tabela I, sporządzona przez Bogdana Nawroczyńskiego na podstawie Sprawozdań ze stanu i działalności TNW.

Tabela 1. Liczba komunikatów w pierwszych sześciu latach działalności TNW8 .

Wydział I
Wydział II
Wydział III
Razem
Rok
komuni-katów
stron
komuni-katów
stron
komuni-katów
stron
komuni-katów
stron
I
4
32
6
24
188
28
226
II
13
90
13
199
49
349
75
638
III
8
129
15
311
62
437
75
877
IV
10
109
16
157
48
379
74
645
V
8
71
9
152
54
672
71
895
VI
8
128
7
155
58
894
73
1177

Obok Sprawozdań z posiedzeń TNW jako dodatek do nich wydawana była seria: Prace TNW. Pierwszą opublikowaną w serii pozycją była praca Zygmunta Weyberga Syntezy pirogenetycznych glinokrzemianów zasadowych, 1909. W kolejnych latach wydano m.in. na Wydziale I – Kazimierza Wóycickiego Historia literatury i poetyka, 1914; na Wydziale II – Witolda Schreibera Badania nad antropologią dzieci, 1910, i Kazimierza Konarskiego Polska przed odsieczą wiedeńską, 1914, oraz szereg wydawnictw źródłowych, w tym Materiały do dziejów Komisji Rządzącej Księstwa Warszawskiego (1807 r.), 1910; Księgi referendarskie, t. I (1582–1602), 1910. Na Wydziale III opublikowano m.in.: Władysława Janowskiego Współczesne metody badania serca, 1910, i Jana Lewińskiego Utwory dyluwialne i ukształtowanie powierzchni przedlodowcowej dorzecza Przemszy, 1914. Ukazywała się także seria: Wydawnictwa TNW, na którą składały się przede wszystkim publikacje źródeł i materiałów, choć nie wyłącznie, gdyż w Wydawnictwach TNW ukazała się m.in. praca Aleksandra Brücknera o Janie Potockim. Podstawowe znaczenie miały jednak fundamentalne edycje źródłowe. Źródła dziejowe i Teki Pawińskiego (przekazane Komisji Historycznej TNW przez Aleksandra Jabłonowskiego w lutym 1909 r. wraz z sumą ponad 5000 rb.) oraz Diariusze sejmowe, a także Zygmunta Wóycickiego Obrazy roślinności Królestwa Polskiego.

W ciągu siedmiu lat opublikowano 41 tomów prac i wydawnictw, co łącznie ze Sprawozdaniami wynosiło około 500 arkuszy druku9 .

W porównaniu z okresem międzywojennym nie były to liczby imponujące, jak zauważył B. Nawroczyński. Właściwsze byłoby jednak porównawcze zestawienie z liczbą publikacji naukowych pozostałych zaborów. Liczbą wydawnictw nowo powstałe TNW ustępowało tylko Akademii Umiejętności w Krakowie i Kasie im. Mianowskiego w Warszawie.

Własne wydawnictwa zapewniały Towarzystwu możliwość uzyskiwania książek w drodze wymiany. Już w 1909 r. Biblioteka Centralna TNW liczyła blisko 2000 tomów, przy czym w tym pierwszym okresie Towarzystwo nie posiadało środków na nabywanie książek i prenumeratę czasopism. W tymże roku Biblioteka Towarzystwa otrzymała komplety wydawnictw Akademii Umiejętności w Krakowie, Biblioteki Ossolińskich we Lwowie, Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Poznaniu. Pierwszymi prywatnymi ofiarodawcami byli m.in. Erazm Majewski (dzieła przyrodnicze), spadkobiercy Mathiasa Bersohna (kilkaset tomów dzieł historycznych). W 1911 r. Towarzystwo otrzymało dwa większe dary: księgozbiór Aleksandra Fijałkowskiego, zwany inaczej księgozbiorem Fijałkowskich, i zbiory Konrada Machczyńskiego. W kolejnych latach ofiarodawcami księgozbiorów byli m.in.: egzekutorzy testamentu H. Wohla (4179 tomów), spadkobiercy Antoniego Białeckiego, Edwarda Grabowskiego, L. Szwedego, F. Kamińskiego, K. Jerzmanowskiego. W 1913 r. Towarzystwo nabyło księgozbiór botaniczny F. Błońskiego.

W 1914 r. Biblioteka Centralna Towarzystwa liczyła już 6862 dzieła. Mimo trudnej sytuacji w latach wojny liczba dzieł wzrosła do 9900 tytułów w końcu 1918 r. Obok Biblioteki Centralnej funkcjonowały biblioteki pracowni specjalistycznych Towarzystwa, z których najokazalsze księgozbiory posiadały pracownie: Meteorologiczna, Antropologiczna i Gabinet Nauk Historycznych. W końcu 1918 r. zbiory Pracowni Meteorologicznej wynosiły 6650 dzieł, Antropologicznej – 2234 dzieła, ale łącznie z czasopismami. Kierownictwo Biblioteki Centralnej TNW od 1913 roku znajdowało się w rękach Marcelego Handelsmana, kierownika Gabinetu Nauk Historycznych10 .

Już w drugim dziesięcioleciu XX w. Towarzystwo stało się w powszechnej opinii naczelną organizacją naukową w Królestwie Polskim. Nawiązało stosunki z ośrodkami uniwersyteckimi w Krakowie i Lwowie.
W 1909 r. Ignacy Chrzanowski, członek założyciel TNW, uczestniczył w jubileuszu 40-lecia działalności profesorskiej prezesa Akademii Umiejętności, Stanisława Tarnowskiego, składając mu od Towarzystwa specjalny adres. W 1910 r. Towarzystwo delegowało swoich członków m. in. na kongres naukowy antropologów w Buenos Aires (K. Stołyhwo).
W 1911–1912 r. delegaci TNW uczestniczyli w zjazdach przyrodników i lekarzy w Krakowie, socjologów w Rzymie, zjeździe archeologiczno-antropologicznym w Genewie oraz obchodach 250-lecia Uniwersytetu Lwowskiego i 100-lecia towarzystwa naukowego w Filadelfii. Bogate kontakty zarówno z innymi ośrodkami polskimi, jak zagranicznymi rozwijały się pomyślnie do momentu wybuchu I wojny światowej. Wyrazem rosnącego prestiżu Towarzystwa było zaproszenie przedstawicieli TNW przez petersburską Akademię Nauk na naradę w sprawie organizacji międzynarodowego zjazdu historyków planowanego na 1918 r. Uznanie dla działalności Towarzystwa w środowisku uczonych rosyjskich nie zmieniało faktu, że TNW nie otrzymało nigdy żadnych subsydiów ze strony władz carskich zaboru rosyjskiego.

Istotnym elementem kontaktów z innymi ośrodkami zarówno krajowymi, jak zagranicznymi była wzrastająca wciąż wymiana wydawnictw. Pierwszą instytucją, z którą rozpoczęto wymianę wydawnictw, było również niedawno powstałe Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Wilnie. W połowie 1909 r. TNW prowadziło wymianę wydawnictw już z 38 instytucjami, w tym Akademiami Nauk w Bukareszcie, Sztokholmie, Bostonie, Turynie, Pradze, Berlinie, Belgradzie i Rzymie. Spośród zagranicznych towarzystw naukowych kontakty nawiązano m.in. z Królewskim Towarzystwem Nauk w Göttingen i Towarzystwem Filozoficznym w Cambridge. W 1910 r. rozpoczęto wymianę wydawnictw z Cesarską Akademią Nauk w Petersburgu. W połowie 1914 r. liczba ośrodków, z którymi prowadzono wymianę wydawnictw, wzrosła do 157 – były to właściwie wszystkie liczące się akademie i instytucje naukowe w Europie. Wydawnictwa TNW docierały do Royal Society i biblioteki British Museum w Londynie, nawet do Sao Paulo i Smithsonian Institution w Waszyngtonie.

W końcu 1913 r., a więc na siedem miesięcy przed wybuchem wojny, Towarzystwo Naukowe Warszawskie liczyło 111 członków, w tym 18 członków Wydziału I, 38 członków Wydziału II i 55 członków Wydziału III. Drugim prezesem Towarzystwa po zmarłym w sierpniu 1913 r. Aleksandrze Jabłonowskim został jeden z ostatnich żyjących profesorów Szkoły Głównej, prawnik Teodor Dydyński. Samuela Dicksteina na stanowisku wiceprezesa zastąpił w 1910 r. Zdzisław Dmochowski, jego zaś w 1912 r. Władysław Janowski. W końcu 1913 r. stanowisko wiceprezesa objął Leon Kryński.

Przed I wojną światową nastąpiła w Towarzystwie zmiana pokolenia. Zmarli członkowie założyciele, dawni profesorowie Szkoły Głównej – Henryk Hoyer, Karol Jurkiewicz, Henryk Struve, Julian Kosiński. Zastąpili ich młodsi uczeni, nie związani już ze Szkołą Główną. Wielu z nich odegrało ważną rolę w późniejszych dziejach Towarzystwa. W 1908 r. członkiem TNW został Wacław Sierpiński, późniejszy wiceprezes i Prezes Towarzystwa w latach 1931–1952. W tym samym roku członkiem TNW został Stanisław Szober, późniejszy sekretarz generalny w latach 1926–1928, a także Franciszek Pułaski, wieloletni sekretarz generalny w latach 1909–1916, 1918–1919, 1925. W 1911 r. członkiem Towarzystwa został Edward Loth, późniejszy sekretarz generalny w latach 1928–1935. Interesujące, że kierownikami gabinetów i pracowni specjalistycznych TNW byli od początku istnienia Towarzystwa uczeni młodszej generacji. Większość pracowni przetrwała też I wojnę światową bez większych zmian personalnych.

Jak już wspomniano, pracownie badawcze TNW mogły rozwinąć się dopiero w późniejszym okresie, gdy Towarzystwo zaczęło dysponować większymi funduszami, a przede wszystkim kiedy na potrzeby przyszłych zakładów Józef Potocki ofiarował dom przy ul. Śniadeckich.

Powstanie i rozwój pracowni należy wiązać głównie z działalnością Wydziału III. Osobą, która od momentu założenia Towarzystwa zdecydowanie opowiadała się za nadaniem TNW charakteru badawczego, a więc za tworzeniem specjalistycznych pracowni, był członek założyciel Towarzystwa, dawny profesor Szkoły Głównej, prawnik Teodor Dunin. Uważał on, że podstawą działalności TNW powinny być instytuty badawcze: "Jeżeli TN ma zająć ważne stanowisko w rozwoju naszej nauki, to musi sobie postawić jako główny cel tworzenie takich warsztatów, ognisk, w których odbywać się będzie produkcja nauki, słowem, musi stworzyć instytut naukowy”. Instytut wedle tej koncepcji, jak pisze Marceli

Handelsman, miał składać się z pracowni fizjologii, fizyki lub chemii fizykalnej, psychologii doświadczalnej i prawa teoretycznego11 .

Dunin nie doczekał realizacji swych planów, zmarł w marcu 1909 r., dopiero zaś w 1910 r. utworzona została z członków Zarządu Komisja w Sprawie Tworzenia Pracowni Badawczych. Komisja ta bezskutecznie starała się podjąć wspólną akcję z komitetem projektowanego w Petersburgu Instytutu im. Marcelego Nenckiego, proponując utworzenie w Warszawie instytutu, medycyny doświadczalnej. Ponieważ inicjatywa ta upadła, postanowiono założyć pracownie we własnym zakresie. Dla projektowanych pracowni: zoologicznej, anatomopatologicznej, neurologicznej, bakteriologicznej, gleboznawczej, antropologicznej i surowiczej opracowano zasady regulaminu ich działalności, a także wybrano dyrektora pracowni w osobie wiceprezesa Zdzisława Dmochowskiego.

Z idei utworzenia przy TNW Instytutu im. Nenckiego jednak nie zrezygnowano. Poprzednia Komisja w 1911 r. przekształcona została w Komisję Urządzającą Instytut Biologiczny, w 1912 r. w Komisję Urządzającą Pracownie Naukowe TNW. Następnie utworzono Radę Pracowni Naukowych TNW i Instytutu Biologicznego im. Marcelego Nenckiego. W 1911 r. zatwierdzony zesłał drugi, rozszerzony w paragrafach dotyczących pracowni, statut TNW. Uzyskano także zgodę Petersburga na utworzenie instytutu chemiczno-bakteriologicznego.

Wszystkie funkcjonujące w Warszawie naukowe pracownie przyrodnicze od momentu utworzenia Towarzystwa były praktycznie nieformalnie powiązane z Wydziałem III, dopiero jednak zatwierdzenie drugiej ustawy TNW dało możliwości ich oficjalnego przejęcia.

Założona przez Kazimierza Stołyhwę w 1905 r. przy Muzeum Przemysłu i Rolnictwa Pracownia Antropologiczna została przekazana TNW w maju 1911 r. wraz z całym wyposażeniem i biblioteką. W pierwszych latach jej działania w ramach TNW obok inwentaryzacji zbiorów prowadzono badania paleantropologiczne w grocie w Łazach, obserwacje antropometryczne nad młodzieżą szkolną i ludnością Wilkowa w pow. sochaczewskim.

W październiku 1911 r. przekazana została TNW założona przez Edwarda Flatau przy Towarzystwie Psychologicznym Pracownia Neurologiczna, wraz z całym inwentarzem i zasiłkiem w wysokości 2000 rb. Pracownia prowadziła badania w zakresie anatomii ogólnej i porównawczej ustroju nerwowego, fizjologii, anatomii patologicznej, patologii doświadczalnej oraz terapii doświadczalnej układu nerwowego. W momencie przejęcia Pracowni przez TNW prowadzono badania nad gruczołami wewnątrzwydzielniczymi i zakażeniami bakteryjnymi opon mózgowo-rdzeniowych.

Założona w 1904 r. przez Stanisława Józefa Thugutta Pracownia Mineralogiczna była trzecią przekazaną w 1912 r. pracownią przyrodniczą przeniesioną do gmachu TNW. Pracownia prowadziła badania chemiczno-mineralogiczne, głównie analizy składu i budowy wewnętrznej minerałów, ich przemiany i pochodzenia.

Założona przy Muzeum Przemysłu i Rolnictwa w 1902 r. Pracownia Gleboznawcza była od 1909 r. własnością Centralnego Towarzystwa Rolniczego. Od 1911 r. jej dorobek naukowy rozpatrywany był przez Wydział III i Radę Pracowni Naukowych TNW. Kierownikiem Pracowni był Sławomir Miklaszewski, członek Towarzystwa od 1908 r. W związku z badaniami prowadzonymi przez Pracownię TNW założyło w 1913 r. Biuro Atlasu Gleboznawczego Królestwa Polskiego. Biuro zajmowało się sporządzaniem map gleboznawczych, praktycznie kontynuowało prace prowadzone przez Miklaszewskiego już od początku istnienia Pracowni (pierwsze wydania Mapy gleboznawczej Królestwa Polskiego rozpoczęto w 1907 r.). W 1913 r. przekazana została Towarzystwu Pracownia Serologiczna. Założona jeszcze w 1894 r. przez Odo Bujwida zajmowała się zgodnie z pierwotną koncepcją jej twórcy wyrobem surowic i szczepionek leczniczych, a także badaniami serologicznymi i bakteriologicznymi. TNW planowało rozbudowę Pracowni zakupując dla niej plac w Sielcach pod budowę stajni i budynków z funduszu wychowanków Szkoły Głównej. Realizację tych zamierzeń przekreślił wybuch wojny. Kierownikiem Pracowni Serologicznej był Teofil Gryglewicz.

W 1913 r. założone zostały dwie nowe pracownie, powstałe z funduszu Józefa Pawińskiego: Fizjologiczna i Zoologiczna. Pierwsza, kierowana przez Jana Sosnowskiego, a następnie przez Kazimierza Białaszewicza, rozpoczęła aktywną działalność dopiero po 1914 r. W 1916 r. rozszerzono nawet jej lokal kosztem dwóch innych pracowni. Pracownia Zoologiczna, kierowana przez Jana Tura, nastawiona była na badania z zakresu cytologii, histologii i embriologii. Pracownia zajmowała się także systematyką fauny, przede wszystkim na obszarze Królestwa Polskiego. W tym samym czasie założono Pracownię Meteorologiczną kierowaną przez Władysława Gorczyńskiego. Pracownia zajmowała się przede wszystkim pomiarami natężenia promieniowania słonecznego. Współpracowała z Komisją Astronomiczną, Geograficzną i Meteorologiczną Wydziału III, a także z Centralną Stacją Meteorologiczną przy warszawskim Muzeum Przemysłu i Rolnictwa.

Dzięki funduszowi im. Mirosława Kernbauma założona została Pracownia Radiologiczna. Organizacja jej trwała od sierpnia 1913 r. do marca 1914 r. Projekt organizacji Pracowni opracowała Maria Skłodowska-Curie i jej też powierzono kierownictwo zakładu. Pierwsze prace asystentów Pracowni, Jana Danysza i Ludwika Wertensteina, opublikowane zostały już wiosną 1914 r. Oni też byli faktycznymi kierownikami Pracowni podczas nieobecności Skłodowskiej.

W 1914 r. powstały dwie kolejne pracownie: kierowana przez Tadeusza Koźniewskiego Pracownia Chemii Fizjologicznej i Patologicznej oraz prowadzona przez Leona Kryńskiego Pracownia Medycyny Doświadczalnej (Oddział Chirurgiczny). Obie pracownie nie wyszły jednak nigdy ze stadium organizacji i jeszcze podczas trwania wojny zostały zlikwidowane.

Jak pisze Marceli Handelsman, w obrębie pracowni i gabinetów Towarzystwa wykształciła się ostatecznie dwustopniowość organizacji: zakłady biologiczne, pod wspólną nazwą Instytutu Biologicznego im. M. Nenckiego, stanowiły zwartą całość w obrębie luźniejszej federacji wszystkich zakładów Towarzystwa. Należy tu jednak dodać, że formalna inauguracja działalności Instytutu im. Nenckiego nastąpiła dopiero 30 maja 1920 r. Przed końcem wojny do owej federacji pracowni przyrodniczych TNW dołączyły: Pracownia Biologii Ogólnej, kierowana przez Romualda Minkiewicza, w której asystentem był Jan Dembowski, oraz Gabinet Botaniczny prowadzony przez Zygmunta Wóycickiego.

W 1912 r. Towarzystwo przejęło także Obserwatorium Astronomiczne im. Jana Jędrzejewicza. Obserwatorium, założone przez Jędrzejewicza w Płońsku w roku 1872, po śmierci założyciela przeniesiono do Warszawy (1887 r.). Pomieszczenie znalazło w gmachu Szkoły Technicznej Wawelberga i Rotwanda przy ul. Mokotowskiej 6. Obserwatorium podlegało Komisji Astronomicznej, Geograficznej i Meteorologicznej. Nie mogło być jednak wykorzystywane, gdyż nowo powstałe kamienice na Mokotowskiej ograniczały pole obserwacji nieba.

Znacznie skromniej niż pracownie przyrodnicze Wydziału III prezentowały się zakłady naukowe Wydziałów I i II. Pracownia Antropologiczna, która formalnie podlegała Wydziałowi II, od momentu przejęcia jej przez TNW zdecydowanie ciążyła ku pozostałym pracowniom przyrodniczym, co w końcu zostało usankcjonowane przez Radę Pracowni TNW zaliczeniem jej w poczet naukowych pracowni przyrodniczych w 1912 r. Otwarcie Gabinetu Nauk Historycznych nastąpiło równolegle z uruchomieniem Pracowni Radiologicznej, choć pierwsze decyzje podjęto już w maju i październiku 1913 r. Kierowany przez Marcelego Handelsmana Gabinet utworzony został z poprzedniej Pracowni Historyczno-Geograficznej Aleksandra Jabłonowskiego i wyodrębnionego z niej w 1913 r. Gabinetu Paleograficzno-Historycznego. Po śmierci pierwszego Prezesa Towarzystwa oba zakłady połączono. Głównym zadaniem Gabinetu Nauk Historycznych było gromadzenie historycznych pomocy naukowych, umożliwiających kontynuację prowadzonych przez Komisję Historyczną wydawnictw źródłowych. Gromadzono i kompletowano dzieła polskie i obce, bibliografie historyczne, prace z różnych dziedzin nauk pomocniczych historii.

Planowano zorganizowanie pracowni fotograficznej, prowadzenie inwentarzy rękopisów etc. Wymiernym skutkiem tych działań, obok publikacji, był systematyczny rozwój biblioteki Gabinetu Nauk Historynych. W 1914 r. liczyła ona 776 tytułów w 1601 tomach oraz 15 tytułów czasopism, a tuż przed końcem wojny w 1917 r. liczba tytułów wzrosła do 1455 w 2600 tomach i 14 czasopism. Wśród bibliotek pracowni naukowych księgozbiór Gabinetu Nauk Historycznych ustępował wielkością tylko bibliotekom Pracowni Meteorologicznej i Antropologicznej12 .

W latach I wojny światowej powstały kolejne cztery gabinety. Obok wspomnianego Gabinetu Botanicznego Z. Wóycickiego w 1915 r. zorganizowano Gabinet Nauk Ekonomicznych kierowany przez Edwarda Stysburgera. W tymże roku Gabriel Korbut ofiarował Towarzystwu swój księgozbiór z zakresu językoznawstwa i historii literatury, który stał się w 1917 r. zalążkiem Gabinetu Filologicznego. W roku zakończenia I wojny światowej założony został Gabinet Matematyczny, którego podstawą stała się podarowana Towarzystwu biblioteka Samuela Dicksteina licząca ponad 10 000 tomów.

Obok wspomnianych gabinetów w 1917 r. funkcjonowała krótkotrwale przy Wydziale I Pracownia Fonetyczna, prowadzona przez Tytusa Benniego, zajmująca się badaniami dźwięków wykształconej mowy polskiej. Prace Benniego i jego zakładu stały się później podstawą badań powojennego Instytutu Fonetycznego Uniwersytetu Warszawskiego.

W chwili zakończenia I wojny światowej Towarzystwo Naukowe Warszawskie było już w pełni ukształtowaną instytucją naukową. Składało się z 137 członków rzeczywistych, w tej liczbie – 24 członków Wydziału I, 48 członków Wydziału II i 65 członków Wydziału III. W 1918 r. zmarł trzeci Prezes Towarzystwa, Bronisław Chlebowski, na jego miejsce wybrano historyka Jana Karola Kochanowskiego.

Jaki był charakter Towarzystwa w momencie zakończenia wojny? TNW było największą instytucją naukową byłego obszaru zaboru rosyjskiego. Wśród innych instytucji tego rodzaju na ziemiach polskich ustępowało jedynie Akademii Umiejętności. Nie można porównywać działalności Towarzystwa z poczynaniami Kasy im. Mianowskiego, najpotężniejszej instytucji finansującej prace naukowe, lecz nie prowadzącej badań i nie organizującej poszukiwań naukowych. Trzeba zresztą dodać, że imponujący rozwój TNW był w znacznym stopniu zasługą Kasy, dzięki której w latach wojny przetrwało wiele pracowni i możliwe było kontynuowanie publikacji. Wypada przychylić się do opinii Marcelego Handelsmana, że Towarzystwo Naukowe Warszawskie już w 1914 r. miało swoje wyraźne oblicze: było instytucją akademicką, zorientowaną na organizację instytutów badawczych. Taki charakter Towarzystwa był rozwiązaniem kompromisowym, gdyż, jak pamiętamy, w momencie zakładania TNW dyskutowane były dwie koncepcje: nadania Towarzystwu charakteru czysto akademickiego lub rozbudowy instytucji jako organizacji naukowo-badawczej, warsztatu pracy uczonych – jak formułował to Teodor Dunin. Należy podkreślić, że rozwój gabinetów i pracowni TNW w pierwszym okresie był możliwy dzięki temu, że Warszawa, choć nie posiadała centralnej instytucji naukowej w okresie popowstaniowym, posiadała niewielką liczbę towarzystw specjalnych oraz pracowni, funkcjonujących przede wszystkim przy Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, a także powstałych dzięki ofiarności prywatnej. TNW przejęło te pracownie i wsparło je finansowo i organizacyjnie. Niepodważalną zasługą Towarzystwa stało się także zorganizowanie wielu nowych placówek badawczych.

Niewątpliwy sukces, jakim był imponujący rozwój Towarzystwa Naukowego Warszawskiego w latach 1907–1918, był możliwy nie tylko dzięki wytrwałej pracy uczonych, ale – w równym stopniu – dzięki niebywałej ofiarności publicznej na cele naukowe społeczeństwa zaboru rosyjskiego oraz aktywności i poparciu materialnemu samych uczonych.


 

II. TNW W LATACH 1918 - 1939

Na dorocznym posiedzeniu TNW w dniu 25 listopada 1918 r. Sekretarz Generalny Marian Jakowski tak określił stan organizacyjny Towarzystwa i jego oczekiwania na przyszłość: "Prawie wszyscy nasi członkowie, odcięci w latach ubiegłych od Warszawy, wrócili już do kraju, czynność pracowni i gabinetów dawniejszych i nowo powstałych jest bardzo ożywiona [...] Oby tylko warunki materialne pozwoliły nam tak rozwijać nasze czynności, jak mamy zamiar i siły po temu – mamy nadzieję, że Towarzystwo nasze będzie kroczyć dalej po drodze rozwoju, a nawet szybciej i owocniej niż dotąd kroczyło”13 .

Nadzieja ta miała się ostatecznie ziścić, jednak droga prowadząca w kierunku jej realizacji okazała się trudna i pełna wyrzeczeń.

W końcu 1918 r., pomimo powrotu wszystkich prawie członków, sytuacja kadrowa Towarzystwa zdecydowanie się pogorszyła. Wielu z nich bowiem odeszło do nowo powstających instytucji. Członkowie TNW objęli ponad 20% etatów profesorskich w uczelniach warszawskich (na Uniwersytecie Warszawskim stanowili większość wśród profesorów), obejmowali również stanowiska kierowników archiwów, bibliotek i różnych innych instytucji państwowych. Część z tych instytucji zawdzięczała im swoje powstanie, a niektóre były organizacyjnym rozwinięciem pracowni Towarzystwa (np. Państwowy Instytut Meteorologiczny lub Państwowy Zakład Higieny). Według obliczeń Marcelego Handelsmana w 1918 r. w Towarzystwie czynnie pracowało około 100 członków miejscowych. Spośród nich 70 pochłonęły rychło inne zajęcia. "Dostarczając państwu w ten sposób wykwalifikowanych, przez siebie wyszkolonych albo u siebie wydoskonalonych fachowców naukowych do wszystkich prawie działów życia, Towarzystwo Naukowe pozbawione zostało w całości lub w znacznej części swej energii dotychczasowej i z konieczności musiało ulec chwilowemu zawieszeniu swego rozwoju"14 . Dopiero około 1928 r. sytuacja kadrowa TNW uległa normalizacji.

Drugim, już nie czasowym, lecz stałym czynnikiem utrudniającym i opóźniającym przeprowadzane prace był zły stan funduszów Towarzystwa. Praktycznie przez cały okres międzywojenny TNW musiało się borykać z brakiem środków na prowadzoną działalność. Jedynie w latach 1926–1928 i 1936–1939, w związku z poprawą koniunktury gospodarczej, stan finansów Towarzystwa ulegał pewnej poprawie.

Po 1918 r. nastąpiła dewaluacja funduszów TNW, jednocześnie miała miejsce zmiana głównego mecenasa Towarzystwa. Miejsce mecenatu społecznego, który w okresie zaborów był główną podporą działalności, zajął mecenat państwowy i różnych instytucji samorządu terytorialnego. Ofiary społeczeństwa, nawet zwiększające się na apel Towarzystwa w okresie kryzysu, miały już znaczenie drugorzędne. TNW zostało ostatecznie uzależnione finansowo od subwencji państwowych (głównie od dotacji MWRiOP, a później Funduszu Kultury Narodowej) i w przypadku złej sytuacji finansowej państwa, wraz z innymi instytucjami naukowymi padało często ofiarą cięć budżetowych, dotykających zazwyczaj w pierwszej kolejności funduszy przeznaczonych na naukę i kulturę.

Pomyślnym natomiast, a zarazem spektakularnym wydarzeniem w pierwszych latach międzywojennych dziejów TNW stało się przyznanie Towarzystwu Pałacu Staszica – dawnej siedziby Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Stało się tak na skutek uchwały sejmowej z 26 lipca 1919 r., wzywającej rząd do tego kroku. Było to oficjalne uznanie TNW za spadkobiercę tradycji Towarzystwa Przyjaciół Nauk. 21 maja 1924 r. Rada Ministrów upoważniła Ministra Robót Publicznych do zawarcia z TNW umowy, zgodnie z którą wydzierżawiono Towarzystwu Pałac na lat 36, za symboliczną opłatą l złotego rocznie.

Przedtem jeszcze, bo w marcu 1924 r., doszło do próby odebrania Pałacu Towarzystwu i przekazania go zasłużonej na polu popierania nauki Kasie im. Mianowskiego. Inicjatorami starań w tym kierunku byli Dyrektor Departamentu Nauki MWRiOP, znany organizator nauki i działacz oświatowy Stanisław Michalski oraz Prezes Kasy im. Mianowskiego Karol Lutostański.

Ostatecznie wygrało Towarzystwo, powołując się na wspomnianą uchwałę Sejmu z 26 lipca 1919 r. Cała ta sprawa pozostawiła jednak urazę i żal po obu stronach zaistniałego konfliktu. Prestiżowy sukces, jakim było uznanie TNW za kontynuatora prac Towarzystwa Przyjaciół Nauk, nie szedł w parze z sukcesem materialnym. Odbudowa i utrzymanie Pałacu wymagały bowiem pokaźnych sum, których państwo nie było w stanie zapewnić. Towarzystwo stale ze swoich skromnych funduszów do Pałacu dokładało, a remonty wnętrza, na skutek niedużych kwot przeznaczanych na ten cel, ciągnęły się aż do wybuchu wojny w 1939 r.15

Od samego początku w TNW zmierzano do przekształcenia Towarzystwa w instytucję przede wszystkim badawczą. Główni promotorzy tej idei– Teodor Dunin, a po jego śmierci w 1908 r. Zdzisław Dmochowski – postulowali organizację pracy badawczej opartą na szeregu instytutów. Tworzono mniejsze placówki badań – pracownie, a w 1911 r. uchwalono, na wniosek Sekretarza TNW Franciszka Pułaskiego, założenie Instytutu Biologicznego im. Marcelego Nenckiego.

Dopiero jednak w 1919 r. zaistniały warunki do realizacji tej uchwały (przede wszystkim pozyskanie stałych subwencji na ten cel ze strony MWRiOP). Brak środków był główną przyczyną, że z projektowanych jeszcze instytutów, fizyko-chemicznego, antropologiczno-etnologicznego, astronomicznego, fizjograficznego i matematycznego powstał jedynie w 1921 r., dzięki wysiłkom Kazimierza Stołyhwy, Instytut Nauk Antropologicznych.

Starając się rozbudować sieć placówek badawczych TNW nie rezygnowało z tradycyjnych form pracy towarzystw naukowych – referatów na posiedzeniach Wydziałów, prac w komisjach oraz z działalności wydawniczej. Zrezygnowano natomiast z zasadniczej onegdaj formy pracy towarzystw, a mianowicie z ogłaszania konkursów na prace naukowe. Na ogłoszone jeszcze przed wojną trzy konkursy nie wpłynęła bowiem ani jedna praca. W okresie międzywojennym poczęto natomiast przyznawać nagrody (aczkolwiek sporadycznie) za prace pojawiające się spontanicznie. Odzyskanie niepodległości i związane z tym zmiany w warunkach funkcjonowania Towarzystwa wywołały potrzebę zmiany starego (z 1911 r.) statutu TNW. Nad projektem nowego pracowano już od 1920 r. Uchwalono go na Zebraniu Ogólnym w dniu 19 czerwca 1922 r. Nie wnosił on żadnych zasadniczych zmian, a jedynie niezbędne poprawki i uzupełnienia.

Towarzystwo, jak dawniej, składało się z dwóch kategorii członków: honorowych i czynnych, którą to nazwą obdarzono dawną kategorię członków rzeczywistych. Ci zaś, i to była jedyna zmiana, dzielili się na członków czynnych miejscowych i czynnych zamiejscowych. Statut, podobnie jak dawniej, nie ograniczał liczby miejsc na Wydziałach. Tak, jak przed wojną miały istnieć trzy Wydziały: Językoznawstwa i Literatury, Nauk Historycznych, Społecznych, Filozoficznych i Antropologicznych oraz Nauk Matematycznych i Przyrodniczych. Przy Wydziałach przewidywano powołanie komisji oraz zakładów i instytutów badawczych, ale ramy ich działalności zostały zaledwie naszkicowane.

Prawdziwą reformę Towarzystwa zapoczątkowała dopiero Komisja Rewizyjno-Reoriganizacyjna, powołana na wniosek Zarządu przez Zgromadzenie Ogólne dnia 22 listopada 1924 r. W jej skład weszli: Karol Lutostański (przewodniczący), Czesław Białobrzeski, Stanisław Dzierzgowski, Józef Morozewicz i Wiktor Porzeziński. Pierwszym zadaniem Komisji było zapoznanie się z administracją i gospodarką Towarzystwa oraz doprowadzenie ich do właściwego stanu. Drugim zadaniem było opracowanie reformy organizacji wewnętrznej Towarzystwa.

Komisja zdała sprawę ze swych czynności na Zebraniu Ogólnym w dniu 14 listopada 1925 r. Obok proponowanych usprawnień administracyjnych przedstawiła także wnioski dotyczące zmian w organizacji i działalności Towarzystwa.

Najistotniejsze punkty opracowanego przez Komisję nowego statutu TNW, mającego podnieść jego naukowe znaczenie, to: proponowany wysoki cenzus wymagany od członków Towarzystwa, ograniczenie ich liczby w poszczególnych Wydziałach oraz, w związku z wzrostem znaczenia nauk matematyczno-przyrodniczych, powołanie IV Wydziału. Towarzystwo miało się składać z czterech Wydziałów, z których dwa – III (matematyka, fizyka, chemia) i IV (nauki biologiczne) miały być wydziałami nauk ścisłych.

Komisja wystąpiła także o równy podział funduszów pomiędzy wszystkie Wydziały (poza legatami przeznaczonymi specjalnie dla danego wydziału) oraz o unormowanie stosunku zakładów badawczych do Towarzystwa w taki sposób, aby możliwy był ściślejszy lub bardziej luźny ich związek z TNW (także finansowy, o co najbardziej chodziło). W pierwszym przypadku byłyby to zakłady własne, w drugim – subwencjonowane. Przy każdym z zakładów powstałaby rada naukowa oceniająca działalność danego zakładu.

Projekt statutu opracowany został przez Komisję Rewizyjno-Reorganizacyjną na podstawie ankiety rozesłanej wśród członków Towarzystwa. Wielu z nich przeciwnych było proponowanej weryfikacji, na podstawie której jedynie członkowie TNW będący jednocześnie członkami Polskiej Akademii Umiejętności mieli zostać pierwszymi członkami czynnymi Towarzystwa. To był główny powód, dla którego projekt statutu nie uzyskał na Zebraniu Ogólnym w grudniu 1925 r. wymaganej większości głosów (2/3). Zmiana statutu nastąpiła dopiero na Zebraniu Ogólnym 18 czerwca 1928 r., po uprzedniej akcji przeprowadzonej przez zwolenników reform. Zgodnie z nowym statutem, opartym na projekcie Komisji Rewizyjno-Reorganizacyjnej, w skład Towarzystwa wchodzili członkowie zwyczajni (miejscowi i zamiejscowi) oraz korespondenci. Członków zwyczajnych miejscowych, członków zwyczajnych zamiejscowych oraz członków korespondentów mogło być najwyżej po 20 w każdym Wydziale. Do pierwszych członków zwyczajnych zaliczono dotychczasowych członków czynnych, będących jednocześnie członkami PAU lub profesorami państwowych wyższych uczelni. Pozostałych zaliczono do kategorii członków nadzwyczajnych, której to kategorii postanowiono nie odnawiać. Wszyscy członkowie TNW mieli jednakowe prawa i obowiązki, ale tylko członkowie zwyczajni decydowali o podstawowych problemach Towarzystwa, biorąc udział w Zebraniach Ogólnych Administracyjnych TNW oraz w zebraniach administracyjnych swojego Wydziału. Tylko oni mieli także czynne prawo wyborcze.

Wprowadzenie numerus clausus w przyjmowaniu członków i innych zmian zmierzających do podniesienia naukowego znaczenia Towarzystwa nie było czymś wyjątkowym w życiu najważniejszych ówcześnie polskich towarzystw naukowych. Podobne innowacje, określane mianem "akademizacja”, wprowadziły już wcześniej Towarzystwo Naukowe we Lwowie i Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk (w tym drugim przypadku zmiany nie szły jednak aż tak daleko). Zamknięty charakter miała Polska Akademia Umiejętności oraz powstałe w 1920 r. w Warszawie Akademia Nauk Technicznych i Akademia Nauk Lekarskich.

Nowy statut akceptował, zgodnie z postulatami Komisji Rewizyjno-Reorganizacyjnej, utworzenie Wydziału III Nauk Matematyczno-Fizycznych i IV Nauk Biologicznych oraz dzielił pracownie Towarzystwa na własne i subwencjonowane.

Statut uchwalony w 1928 r. przechodził następnie liczne uzupełnienia. Najistotniejszych dokonano w 1930 r., kiedy to rozszerzono Towarzystwo o Wydział V Nauk Technicznych. Formalnym zamknięciem procesu reform był statut, uchwalony 24 listopada 1934 r., który obowiązywał aż do roku 1950.

Jednym z ważniejszych wniosków Komisji Rewizyjno-Reorganizacyjnej z 1925 r. był postulat zmiany założeń, którymi kierowało się Towarzystwo w swej dotychczasowej działalności. Do tej pory czyniono wszystko, by utrzymać pracownie TNW i na ich podstawie tworzyć instytuty. W sytuacji gdy brakowało pieniędzy, traciły na tym inne dziedziny aktywności Towarzystwa, przede wszystkim wydawnictwa (w 1924 r. wydano jedynie 5 arkuszy druku). Na sprawę tę już w 1924 zwróciło uwagę trzech członków TNW (Kazimierz Białaszewicz, Edward Loth i Jan Tur) podkreślając "że TNW w czasach ostatnich bardzo mało drukuje, gdyż wszystkie środki rozporządzalne są przeznaczane na potrzeby zakładów badawczych, na czym cierpi strona wydawnicza TNW i Wydziały przestają funkcjonować należycie"16 . Obecnie Komisja Rewizyjno-Reorganizacyjna wypowiadając się w podobnym duchu uwypukliła różnicę w warunkach działalności Towarzystwa przed wojną, gdy pracownie TNW w Warszawie należały do niewielu dostępnych dla polskich badaczy pracowni – i po wojnie – gdy powstały liczne laboratoria w szkołach wyższych, a także przy różnych instytucjach państwowych i przemysłowych. Uznano, że w tych warunkach nie należy walczyć o utrzymanie każdej z istniejących pracowni (zwłaszcza gdy nie spełniały one wysokich, wymagań naukowych), nie powinno się także zakładać nowych, gdy nie można im zapewnić odpowiedniej obsady i środków finansowych. Należy natomiast przeznaczyć określoną część budżetu na wydawnictwa.

Wnioski Komisji dotyczące rezygnacji z dawnych założeń i weryfikacji pracowni badawczych w aspekcie ich przydatności naukowej i możliwości finansowego utrzymania zostały, podobnie jak wnioski statutowe, zaakceptowane. W wyniku weryfikacji zlikwidowano Gabinet Botaniczny i Gabinet Nauk Ekonomicznych, Biuro Atlasu Gleboznawczego, Pracownię Serologiczną i Pracownię Zoologiczną. W 1928 r. uchwalono też nowy statut Instytutu Biologii im. M. Nenckiego, nadając mu osobowość prawną, a więc możliwość posiadania, nabywania i zbywania wszelakiego rodzaju walorów oraz otrzymywania darowizn i zapisów testamentowych. W TNW oczekiwano ,,że już wkrótce za przykładem Instytutu im. Nenckiego pójdą inne pracownie, zdejmujące stopniowo troskę o ich egzystencję z Zarządu Głównego, co znów temu ostatniemu pozwoli na intensywniejsze rozwinięcie działalności na polu akademickim [...]”17 .

Reorganizacja i lepsza sytuacja finansowa, w jakiej TNW znalazło się w latach 1926–1928, miały swe pozytywne odbicie w działalności Towarzystwa, zwłaszcza w działalności wydawniczej. W 1927 r. wydano 111, w 1928 r. 127, a w roku 1929 już 246 arkuszy druku.

Nowy statut, jak się okazało, nie zadowolił wszystkich członków TNW. Już w listopadzie 1929 r. grupa członków złożyła do Zarządu Towarzystwa wniosek w sprawie zmian w niedawno uchwalonym statucie. Proponowane zmiany zmierzały do przekształcenia TNW w centrum organizujące naukę w Warszawie i regionie warszawskim oraz do przyłączenia istniejących w Warszawie innych, specjalistycznych towarzystw akademickich (Akademia Nauk Lekarskich i Akademia Nauk Technicznych). Wiązało się to z przemianowaniem Towarzystwa w Akademię.

Inna grupa członków wystąpiła natomiast z projektem doprowadzenia do organizacyjnej współpracy wszystkich towarzystw akademickich w Polsce.

W omawianym okresie nie istniał jakiś centralny ośrodek koordynujący wysiłek środowiska naukowego w skali całego kraju. Jedynie w niewielkim stopniu rolę taką spełniała PAU. Do współpracy między uczonymi z różnych regionów kraju dochodziło zwłaszcza w obrębie zorganizowanych przez PAU komitetów narodowych poszczególnych unii międzynarodowych. Niekiedy dochodziło także do porozumienia pomiędzy akademickimi towarzystwami naukowymi w szczególnie istotnych przedsięwzięciach, np. przy opracowywaniu Atlasu Historycznego. Te i inne próby koordynacji, wychodzące z towarzystw naukowych i szkół wyższych, miały jednak charakter wycinkowy i nie ogarniały całości badań nawet w jednej dziedzinie wiedzy; również władze państwowe ograniczały się do ogólnego nadzoru, nie próbują ingerować w organizacyjne problemy nauki polskiej. Potrzeba wspólnych narad i porozumień powodowana była nie tylko względami natury organizacyjno-naukowej, lecz również koniecznością stworzenia skonsolidowanego nacisku na władze państwowe, decydujące o subwencjach na rzecz nauki. Ponadto niektórzy uczeni coraz bardziej zaczęli zdawać sobie sprawę z korzyści, jakie przyniosłoby szersze wykorzystanie badań naukowych na potrzeby państwa (głównym przedstawicielem tej grupy uczonych był Wojciech Świętosławski). Także w tym przypadku konieczne było istnienie jakiegoś ośrodka sterującego nauką zgodnie z zapotrzebowaniem różnych dziedzin gospodarki narodowej.

Z tych właśnie założeń wychodziło grono członków TNW, zmierzających do ściślejszego organizacyjnego współdziałania najważniejszych polskich towarzystw naukowych.

Pomimo że między tym projektem a postulatami przekształcenia TNW w Akademię (motywowanymi znaczeniem Warszawy jako największego ośrodka nauki w Polsce) nie zachodziła logiczna sprzeczność, doszło do podziału w środowisku naukowym na zwolenników i przeciwników każdej z dwóch koncepcji. Wyróżnikiem stał się stosunek do

PAU, która w projekcie przekształcenia TNW w Akademią widziała zagrożenie dla swojej pozycji naczelnej instytucji naukowej w kraju.

Projekt przekształcenia TNW w Akademią Nauk nie uzyskał akceptacji na walnym zebraniu Towarzystwa w dniu 21 listopada 1929 r. Nie było to jednak zamknięcie całej sprawy. Sukcesem zwolenników tej koncepcji stała się uchwała z 18 marca 1930 x. powołująca w TNW V Wydział Nauk technicznych i trzy Sekcje: Nauk lekarskich i Nauk rolniczych oraz Nauk prawniczych i ekonomicznych.

Spór między zwolennikami d przeciwnikami koncepcji "drugiej Akademii” wywoływał nadal szerokie reperkusje w całym polskim środowisku naukowym, zwłaszcza w związanym z PAU środowisku krakowskim. Ich sprzeciw wobec projektu poparli na zebraniu w czerwcu 1930 r. lwowscy członkowie PAU, wypowiadając się także przeciw możliwości przeniesienia PAU do Warszawy (bo i taką ewentualność rozważano). Z kontrakcją wystąpiła też sama PAU. Jej Sekretarz Generalny rozpoczął nakłamanie lwowskich członków TNW, aby przy poparciu sprzyjających członków warszawskich nie dopuścili do uchwały przekształcającej TNW w Akademię. Także z inicjatywy PAU grono 61 naukowców polskich przesłało do Zarządu TNW (11 listopada 1930 r.) list postulujący odłożenie głosowania wniosku o przekształcenie TNW aż do uprzedniego zwołania zjazdu PAU, Towarzystwa Naukowego we Lwowie, Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk oraz Wileńskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. W liście tym stwierdzali, że utworzenie drugiej Akademii Nauk nie jest wyłączną sprawą TNW. "Jest to krok, mogący zaważyć na całości rozwoju nauki w Polsce i mający również znaczenie ogólnospołeczne, gdyż mógłby świadczyć o tym, że uczeni w Polsce odrodzonej i zjednoczonej nie mogli zjednoczyć swoich wysiłków w jednej ogólnopolskiej reprezentacji naukowej”18 .

Dalsza akcja przeciwników "drugiej Akademii” doprowadziła do podjęcia uchwał przez Towarzystwo Naukowe we Lwowie oraz przez Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, wypowiadających się przeciwko przemianowaniu TNW na Akademię.

Jednocześnie Zarząd PAU wystąpił z propozycjami ułatwiającymi ewentualne porozumienie z Towarzystwem (utworzenie drugiego stanowiska wiceprezesa PAU, z których jeden musiał być z Warszawy, powołanie obok dyrektorów Wydziałów także wicedyrektorów, z których jeden mógł być spoza Krakowa, zwoływanie posiedzeń Wydziałów poza Krakowem).

Ostatecznie zwyciężyła w TNW druga koncepcja, opierająca się na doświadczeniu wielu wspólnych przedsięwzięć podjętych przez Towarzystwo wspólnie z innymi ośrodkami nauki. Zebranie Ogólne TNW zleciło Zarządowi w dniu 12 grudnia 1930 r. podjęcie w porozumieniu z PAU inicjatywy reorganizacji nauki w Polsce poprzez zwołanie narady reprezentantów polskich towarzystw naukowych. 19 marca 1931 r. doprowadzono do takiej narady pod przewodnictwem prezesa PAU, prof. Kazimierza Kostaneckiego. Delegaci TNW (sekretarz generalny prof. E. Loth i prof. prof. Tadeusz Brzeski i Witold Brondewski) zaproponowali na niej, aby dla koordynacji prac towarzystw o charakterze akademickim utworzyć federację (PAU, Akademia Nauk Technicznych, TNW i TN we Lwowie), w której PAU byłaby prima inter pares. Federacja miałaby reprezentować naukę polską za granicą, eliminować zdarzające się współzawodnictwo w uzyskiwaniu funduszy, regulować stosunek do niezależnych lub częściowo zależnych instytutów badawczych, organizować wyjazdy uczonych i wydawnictwa naukowe. Projektodawcy z TNW uważali, że ścisła koordynacja umożliwi również finansowe wspieranie przez Akademię innych towarzystw naukowych w pracach podejmowanych zbiorowo oraz wpłynie na usunięcie tarć osobistych między uczonymi.

Postulaty delegatów TNW spotkały się ze zróżnicowanym przyjęciem. Obok poparcia, także z zastrzeżeniami. Dalsza dyskusja doprowadziła do uznania za celowe powołania komitetu przygotowawczego, który miałby opracować projekt powołania organu porozumiewawczego. 5 maja 1931 r. zwołano do Warszawy zebranie delegatów towarzystw akademickich, na którym powołano Komitet Porozumiewawczy czterech towarzystw i zaakceptowano projekt jego statutu. Wypowiedziano się również, w myśl założeń opracowanych przez TNW, za utworzeniem unii naukowych instytucji akademickich (Polska Akademia Umiejętności, Akademia Nauk Technicznych, Towarzystwo Naukowe we Lwowie). Celem unii miało być popieranie i obrona wszelkich interesów nauki polskiej, a w szczególności porozumiewanie się co do podziału pracy, porozumiewanie się co do wykonywania wspólnych przedsięwzięć naukowych, ustalenie stosunku do naukowych instytutów badawczych i form ich poparcia, porozumiewanie się w sprawie reprezentacji nauki polskiej za granicą, z wyjątkiem spraw zastrzeżonych statutem PAU, porozumiewanie się w sprawach wydawnictw naukowych przeznaczonych dla zagranicy. Organem naczelnym unii miał być Komitet Porozumiewawczy, w którego skład weszli prezesi, sekretarze generalni lub ich zastępcy czterech zrzeszonych towarzystw.

Późniejsze ustalenia, przede wszystkim między PAU i TNW, doprowadziły do wycofania nazwy unia i uznania Komitetu Porozumiewawczego za organ w ówczesnej sytuacji wystarczający.

Komitet już w 1931 r. podjął zdecydowane działania wobec władz państwowych, które przewidziały w budżecie MWRiOP na rok 1932/1933 tak niskie sumy dla instytucji naukowych, że uniemożliwiały prowadzenie dotychczasowych prac badawczych. Na pierwszym zebraniu Komitetu Porozumiewawczego w dniu 28 listopada 1931 r. omówiono materiały dotyczące finansowania towarzystw akademickich, które wręczono następnie podczas uroczystej audiencji prezydentowi RP oraz ministrowi WRiOP. Opracowano następnie szczegółowy wykaz potrzebnych subwencji dla PAU, ANT i TN we Lwowie, przewidując złożenie specjalnego memoriału w sprawie dotacji dla TNW. W następnym okresie Komitet wielokrotnie interweniował w Sejmie, w MWRiOP i u premiera, starając się wzmocnić sytuację finansowo-organizacyjną wszystkich czterech towarzystw. Interwencje te nie dawały jednak poważniejszych rezultatów na skutek trudnej sytuacji gospodarczej kraju. Najskuteczniejsze wystąpienie Komitetu miało miejsce w 1935 roku, kiedy to preliminowano na instytucje i wydawnictwa naukowe o 40% mniej niż w roku poprzednim.

Wspólne wystąpienie czterech towarzystw akademickich doprowadziło do uzyskania dotacji nadzwyczajnej, z której 60 000 zł przypadło Towarzystwu Naukowemu Warszawskiemu. Komitet zajmował także stanowisko względem innych, dotyczących środowiska naukowego posunięć rządowych. M.in. w 1933 r. wystąpił z protestem wobec przygotowywanej ustawy o szkołach akademickich. Głównym osiągnięciem Komitetu Porozumiewawczego było powołanie Rady Nauk Ścisłych i Stosowanych oraz Komitetów Naukowych, złożonych z przedstawicieli ośrodków badawczych w poszczególnych dziedzinach nauk ścisłych i stosowanych. Zadaniem RNŚiS, w skład której wszedł Komitet Porozumiewawczy oraz przewodniczący i sekretarze poszczególnych Komitetów Naukowych, było zwrócenie wnikliwej uwagi na rozwój wszystkich dziedzin nauk ścisłych i stosowanych. Za pośrednictwem Komitetów miała ona informować świat nauki o dorobku polskich badaczy w poszczególnych dziedzinach oraz wydawać opinie we wszystkich sprawach związanych z organizacją i rozwojem nauk ścisłych i stosowanych, służyć fachową pomocą we wszystkich zagadnieniach związanych z potrzebami państwa w zakresie rozwoju nauki lub jej zastosowania, uzgadniać wnioski przedstawione przez poszczególne Komitety i zwoływać w miarę potrzeby zjazdy członków należących do dwóch lub więcej Komitetów Naukowych w celu podjęcia wspólnych prac. Rada Nauk Ścisłych i Stosowanych była pomyślana jako organ nadrzędny, koordynujący pracę powołanyh Komitetów.

Pierwsze posiedzenie Rady odbyło się 29 listopada 1936 r. w Sali Kolumnowej Pałacu Staszica, a więc prawie w dniu święta TNW
i w jego siedzibie. Można to uznać za fakt znamienny, zwłaszcza gdy dodamy, że Towarzystwo wzięło bardzo aktywny udział w pracach Rady. Krótka niestety działalność tej pierwszej w Polsce organizacji obejmującej nauki ścisłe i stosowane była bardzo owocna
aż do wybuchu wojny 1939 r. Dotyczyła głównie związanych z rozwojem nauki potrzeb szkół akademickich oraz spraw instytutów badawczych.

Wojna przerwała także dobrze rozwijającą się działalność Komitetu Porozumiewawczego czterech towarzystw akademickich. Zamknięty został w ten sposób pewien etap w organizacyjnym rozwoju nauki polskiej, którego głównym inspiratorem, a następnie realizatorem
było Towarzystwo Naukowe Warszawskie.

Nowy kształt organizacyjny nauki w Polsce został osiągnięty początkowo drogą rywalizacji TNW z PAU, a następnie w ścisłym współdziałaniu obu najważniejszych instytucji naukowych w kraju. Tak o tym mówił prezes PAU K. Kostanecki w dniu 25 listopada 1932 r. w Pałacu Staszica, na uroczystym zebraniu Towarzystwa, które obchodziło wówczas dwudziestą piątą rocznicę swego założenia: "Jesteśmy współzawodnikami, ale we współzawodnictwie tym nie ma miejsca ani na zazdrość, ani na zawiść, każdy postęp, rozwój i osiągnięte wyniki odzywają się radosnym echem w bratniej instytucji, jest to współzawodnictwo najszlachetniejsze, bo przyświeca mu dążność do pomnożenia wspólnego nam skarbu, rozwoju nauki polskiej, która utrwala podwaliny bytu narodowego. Ta dążność podyktowała nam w ostatnich latach zjednoczenie się z innymi towarzystwami i instytucjami naukowymi, aby przez wspólne działanie podołać brzemieniu odpowiedzialności w dążeniu do ożywienia i zapewnienia postępu nauki polskiej”19 .

W TNW i w PAU doceniano znaczenie obopólnych kontaktów i współpracy. Wyrazem tego była z jednej strony uchwała Zarządu Towarzystwa z 31 maja 1920 r., umożliwiająca w szybkim tempie przeprowadzenie wyboru członków PAU zamieszkałych w Warszawie na członków TNW, a z drugiej strony prawie jednoczesne mianowanie przez PAU delegatami Akademii w Warszawie prof. prof. Jana Kochanowskiego, aktualnego prezesa TNW (był nim w latach 1918–1925), i jego następcy na tym stanowisku Kazimierza Żorawskiego (był prezesem TNW w latach 1925–1931).

Współpraca organizacyjna i merytoryczna TNW z PAU, a także z innymi akademickimi towarzystwami naukowymi miała miejsce w polskich komitetach poszczególnych międzynarodowych unii naukowych, a następnie w Komitecie Porozumiewawczym, Radzie Nauk Ścisłych i Stosowanych oraz w takich instytucjach popierania nauki, jak Kasa im. Mianowskiego lub Fundusz Kultury Narodowej im. Józefa Piłsudskiego, gdzie towarzystwa te delegowały swoich przedstawicieli. Bliskie związki łączyły TNW zwłaszcza z Akademią Nauk Technicznych, z którą wspólne posiedzenia odbywał Wydział V. Przedstawiciele TNW byli oczywiście obecni w radach naukowych różnych instytucji, brali udział w corocznych zjazdach polskich towarzystw i innych ośrodków naukowych.

Wspólne przedsięwzięcia łączyły poszczególne placówki TNW z ich odpowiednikami w innych instytucjach naukowych. Szczególnie bliskie, z natury rzeczy, były związki komisji i pracowni Towarzystwa z poszczególnymi zakładami i seminariami Uniwersytetu Warszawskiego, które często prowadzili ci sami uczeni, przeważnie profesorowie UW.

Sosunki TNW z zagranicą obejmowały przede wszystkim udział w międzynarodowych kongresach i zjazdach oraz wymianę wydawnictw. W 1926 r. TNW prowadziło wymianę z 315 zagranicznymi (i 144 polskimi) instytucjami naukowymi, w tym z 33 akademiami, 26 uniwersytetami, 40 bibliotekami, 23 muzeami, 101 towarzystwami naukowymi i 28 instytucjami wydawniczymi. W 1937 r. wymianę wydawnictw prowadzono już z 858 instytucjami, w tym z 167 krajowymi i 691 zagranicznymi.

W skład członków Towarzystwa (w 1918 r. liczba członków wynosiła 137 rzeczywistych i 11 honorowych, a w 1937 r. – 279, w tym 194 zwyczajnych, 70 korespondentów i 15 nadzwyczajnych) weszła z czasem pokaźna grupa uczonych zagranicznych, wzmacniając powiązania TNW z ogniskami badań naukowych na całym świecie. Istniała także wymiana uczonych. Członkowie i pracownicy TNW wyjeżdżali do zagranicznych ośrodków badawczych. W placówkach TNW pracowali przyjezdni uczeni zagraniczni, czasami wygłaszając na posiedzeniach poszczególnych Wydziałów referaty na temat swojej dziedziny badań. Ponadto TNW współpracowało z mającym siedzibę w Pałacu Staszica Instytutem Francuskim w organizowaniu odczytów przedstawicieli nauki francuskiej.

W 1918 r. Towarzystwo składało się z trzech, od 1928 r. z czterech, a od 1930 r. z pięciu Wydziałów obejmujących poszczególne działy wiedzy. Przy Wydziałach istniały sekcje i komisje oraz pracownie i gabinety, w których odbywała się właściwa praca badawcza w Towarzystwie.

Ich liczba ulegała zmianom, co było powodowane przede wszystkim trudnościami finansowymi, organizacyjnymi (np. odejście kierownika placówki) oraz faktem tworzenia poza Towarzystwem ośrodków dublujących działalność pracowni TNW. Pewną rolę odegrały, omówione już, wskazania Komisji Rewizyjno-Reorganizacyjnej, zaakceptowane przez Zgromadzenie Ogólne i obowiązujące Zarząd Towarzystwa. Powstało jednak także kilka nowych placówek badawczych, działających stabilnie i nieprzerwanie aż do wybuchu wojny w 1939 r.

Obecnie omówimy pokrótce działalność wszystkich aktywniej pracujących placówek TNW według ich przynależności do poszczególnych Wydziałów, reprezentujących odnośne działy nauki.

Wydziałowi Językoznawstwa i historii literatury od 1916 r. przewodniczył Adam Antoni Kryński, od 1925 r. Bronisław Gubrynowicz, od 1933 r. Józef Ujejski i od 1937 r. Stanisław Wędkiewicz. Przy Wydziale działała Komisja Językowa pod przewodem Kryńskiego, a następnie Stanisława Szobera, i Komisja do badań nad historią literatury i oświaty, której przewodniczącym był Gabriel Korbut. Zebrania Wydziału i obu Komisji stanowiły główne forum wygłaszania referatów z zakresu językoznawstwa i historii literatury. Swoje prace przedstawiali tam tak wybitni uczeni, jak wspomniani powyżej Kryński, Szober, Ujejski, Korbut, a także Witold Taszycki, Zenon Klemensiewicz, Zygmunt Szweykowski, Witold Doroszewski, Wacław Borowy i wielu innych.

Przy wydziale istniał Gabinet Filologiczny, którego twórcą i kierownikiem był Gabriel Korbut. Stale uzupełniany, dzięki darom i zakupom, księgozbiór Gabinetu stał się warsztatem pracy dla sporej grupy badaczy literatury i językoznawców oraz dla studentów UW (w 1930 r. dzienna frekwencja wnosiła około 10 osób).

Już w 1918 r. Korbut rozpoczął przygotowania do wydawania "Biblioteki pisarzy polskich XVIII i pierwszej ćwierci XIX wieku”. Współpracy w tym wydawnictwie podjął się cały szereg literaturoznawców m.in.: Ignacy Chrzanowski, Ludwik Bernacki, Wacław Borowy, Zygmunt Szweykowski i Bronisław Gubrynowicz. Brak funduszów sprawił, że całe wydawnictwo stanęło pod znakiem zapytania. Z pomocą wystąpił wtedy Fundusz Kultury Narodowej. Z jego zasiłku wydano w 1934 r. dwa pierwsze tomy "Biblioteki” obejmujące Pisma estetyczno-krytyczne Kazimierza Brodzińskiego, a w 1936 r. Pisma zebrane Tymona Zaborowskiego. Sam Korbut przygotował do druku drugie wydanie swego fundamentalnego dzieła bibliograficznego Literatura polska od początków do wojny światowej (wyd. 2, t. l–4, 1929–1930) oraz kilka prac mniejszych.

Rozrost księgozbioru, zwłaszcza po włączeniu doń biblioteki po Bronisławie Chlebowskim, sprawił, że Korbut zmuszony został do szukania dla Gabinetu jakiegoś większego pomieszczenia (do tej pory mieścił się w niedużym lokum na II piętrze Pałacu Staszica). Uzyskał je od Biblioteki Narodowej, która odczuwała brak pracowni polonistycznej. Biblioteka przeznaczyła dla Gabinetu dwa pokoje w Pałacu Potockich i przejęła jego księgozbiór jako depozyt. Po śmierci Korbuta, który zmarł w trakcie przeprowadzki (1936 r.), Zarząd TNW powierzył opiekę nad Gabinetem Julianowi Krzyżanowskiemu, jako jego kuratorowi. Krzyżanowski, uzyskawszy zasiłek z FKN, przy pomocy ochotników i asystentów zinwentaryzował i skatalogował cały księgozbiór. W 1938 r. liczył on około 4000 pozycji, około 800 książek podręcznych i 3000 odbitek.

Wydziałowi II Nauk Historycznych, Społecznych i Filozoficznych przewodniczyli historycy od 1910 do 1922 r. Jan Karol Kochanowski, a następnie, aż do 1939 r. Marceli Handelsman – historyk nowożytny i mediewista, twórca tzw. nowej szkoły historycznej warszawskiej. Handelsman przewodniczył także istniejącym przy Wydziale: Komisji Historycznej, Komisji Atlasu Historycznego Ziem Polskich, kierował Gabinetem Nauk Historycznych oraz Centralną Biblioteką TNW.

Do innych, bardziej czynnych placówek Wydziału II należała Komisja Bibliograficzna, kierowana przez twórcę i pierwszego dyrektora Biblioteki Narodowej, Stefana Demby (1862–1939), a przede wszystkim Instytut Nauk Antropologicznych i Etnologicznych, który wymaga dłuższego omówienia.

Na posiedzeniach Wydziału II wygłaszali referaty przeważnie historycy, m.in. Franciszek Bujak, Olgierd Górka, Oskar Halecki, Marceli Handelsman, Bohdan Nawroczyński, Władysław Tatarkiewicz, Henryk Elzenberg, oraz młodsi: Stanisław Herbst, Stefan Kieniewicz, Bogdan Suchodolski, Henryk Jabłoński, Marian Małowist i Aleksander Gieysztor.

Komisja Historyczna, pod kierunkiem Handelsmana, a następnie Józefa Siemieńskiego – dyrektora Archiwum Głównego Akt Dawnych, zajęła się opracowywaniem bibliografii historii Polski XX wieku oraz pracami źródłowymi. Z czasem prace bibliograficzne przeniesiono do Gabinetu Nauk Historycznych i powołanej umyślnie w tym celu Komisji Bibliograficznej. Komisja Historyczna kontynuowała natomiast opracowywanie i wydawanie materiałów źródłowych znajdujących się w polskich archiwach i bibliotekach. Wydano m.in. Kodeks mazowiecki i Najdawniejsze księgi sądowe mazowieckie.

Po kilkuletnim zawieszeniu działalności spowodowanym trudnościami finansowymi Komisja rozpoczęła wydawanie swoich "Roczników”, w których drukowano materiały źródłowe i opracowania źródłoznawcze, ze szczególnym uwzględnieniem Mazowsza. Były one często referowane uprzednio na posiedzeniach Komisji. W 1936 r., dzięki zasiłkowi FKN, udało się wznowić po z górą 20 latach wydawanie Diariuszy sejmowych z wieku XVIII, których III tom ukazał się w opracowaniu Władysława Konopczyńskiego.

Brak funduszów bardzo ograniczał także działalność Komisji Atlasu Historycznego Ziem Polskich. Powstała ona na skutek uchwały powziętej przez delegatów Akademii Umiejętności, Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, Towarzystwa Naukowego we Lwowie i Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk na konferencji odbytej w Krakowie jeszcze w 1921 r. W pierwszym okresie działalności opracowano metodę i program inwentaryzowania materiałów geograficzno-kartograficzno-historycznych, wyłoniono podkomisje do opracowania poszczególnych zagadnień i przeprowadzono pierwsze kwerendy. Odbywano wtedy przeciętnie co miesiąc zebrania omawiając rezultaty badań. Później tempo prac zdecydowanie osłabło. Do 1939 r. zdołano jedynie opracować mapy

Podlasia (T. Żebrowski) i województwa płockiego w XVI i XVIII wieku (wspólnie z Seminarium Historii Gospodarczo-Społecznej UW, gdzie pod kierunkiem Stanisława Arnolda wykonał je J. Stelmasiak).

Kierowany, podobnie jak obie Komisje, przez Handelsmana Gabinet Nauk Historycznych opierał swą działalność na stale powiększanym księgozbiorze (w 1928 r. 2651 vol.), z którego korzystali polscy i zagraniczni pracownicy nauki oraz studenci historii z UW (w 1928 r. z księgozbioru skorzystało 1296 osób). Głównym zadaniem Gabinetu było opracowanie Bibliografii historii Polski (1815–1914), która miała być kontynuacją Bibliografii Finkla. Prace nad nią pod kierunkiem Handelsmana prowadziło grono jego współpracowników, przede wszystkim Halina Bachulska, Stanisław Herbst i Ryszard Przelaskowski. W 1934 r., po otrzymaniu subwencji z MWRiOP oraz z Fundacji Rockefellera i zatrudnieniu większej liczby osób, prace te uległy przyśpieszeniu. W czerwcu 1939 r. wydano pierwszy zeszyt Bibliografii historii Polski (1815–1914). Równolegle prowadzono prace wstępne w związku z przygotowywanym pod auspicjami Międzynarodowego Komitetu Historycznego wydawnictwem Bibliographie des Mélanges oraz opracowano zarys dziejów rozwoju bibliografii historycznej w Polsce dla "Bulletin des Sciences Historiques". W latach 1922 i 1923 w Gabinecie ześrodkowane były prace Wydziału Wykonawczego Polskiego Komitetu Organizacyjnego Międzynarodowego Zjazdu Historii w Brukseli – przygotowano tu cały materiał referatów do druku w wydawnictwie La Pologne du Congrès International de Bruxelles.

Także głównym celem Komisji Bibliograficznej była kontynuacja bibliografii już kiedyś rozpoczętej. Tym razem szło o dalsze prowadzenie Bibliografii polskiej Karola Estreichera za lata 1901–1925. W 1935 r. zakończono gromadzenie materiału, doprowadzając stan liczbowy kartoteki do 125 383 tytułów. Przygotowania do wydania go drukiem przerwała wojna.

Istniejący przy Wydziale II Instytut Nauk Antropologicznych (a następnie i Etnologicznych) powstał opierając się na Pracowni Antropologicznej, najstarszej pracowni TNW, założonej przez Kazimierza Stołyhwę w 1905 r. przy Muzeum Przemysłu i Rolnictwa. Pracownia ta, pierwszy na ziemiach polskich i pierwszy w Europie Wschodniej ośrodek zajmujący się antropologią fizyczną, została w 1920 r. przemianowana na Zakład Antropologii TNW, który w 1921 r. rozwinięty został w Instytut Nauk Antropologicznych. Jego przewodniczącym został Kazimierz Stołyhwo, a zastępcą wybitny etnograf i etnolog Stanisław Poniatowski. W skład Instytutu, obok Zakładu Antropologii i Oddziału Archeologii, którymi kierował Stołyhwo, wszedł założony w 1920 r. Zakład Etnologii Poniatowskiego oraz Muzeum Prehistoryczne Erazma Majewskiego.

Stołyhwo kierował Zakładem i całym Instytutem aż do 1935 r., to jest do momentu objęcia katedry na Uniwersytecie Jagiellońskim. Udało mu się w tym czasie przezwyciężyć piętrzące się stale, nieraz ogromne przeszkody natury materialnej. Przechodzące chroniczny kryzys finansowy TNW jedynie w małej części mogło przyjść z pomocą Instytutowi. Niewystarczające były subwencje od instytucji państwowych, samorządowych oraz ofiary społeczne, napływające coraz węższą strugą. W tej sytuacji doszło nawet do tego, że Stołyhwo na pokrycie deficytu musiał zaciągnąć pożyczkę zabezpieczoną na hipotece jego własnej willi. Następny przewodniczący Instytutu – Stanisław Poniatowski, wobec lepszej koniunktury gospodarczej, miał już łatwiejsze zadanie.

Kwestia istnienia lub nieistnienia Instytutu miała znaczenie zarówno w skali nauki polskiej, jak i europejskiej, zwłaszcza że Stołyhwo doprowadził w 1921 r. do uznania Instytutu jako Oddziału Polskiego Międzynarodowego Instytutu Antropologii. Stanowił on od tej chwili reprezentację polskiej antropologii, skupiał wszystkich wybitniejszych polskich antropologów i etnologów jako swych członków krajowych oraz wielu uczonych z innych krajów jako swych członków zagranicznych. Członkami zostali: Benedykt Dybowski, Stanisław Ciszewski, Ludwik Krzywicki i Julian Talko-Hryncewicz. Delegatami do Rady Zarządu Międzynarodowego Instytutu Antropologii: Jan Czekanowski, Józef Kostrzewski, Kazimierz Stołyhwo i Julian Talko-Hryncewicz. Wszyscy członkowie Instytutu zostali zaliczeni do kategorii membres adhérents Międzynarodowego Instytutu Antropologii.

Z prac wykonanych w Zakładzie Antropologii, obok dokonań samego kierownika, takich jak prace nad typami antropologicznymi w Egipcie, badania antropologiczne emigrantów polskich w Brazylii oraz prace z zakresu metodologii antropologii (Stołyhwo jest autorem metody badań typów antropologicznych, zwanej metodą przekrojów korelacyjnych) wymienić należy prowadzone przez Stołyhwę, przy udziale laborantów Zakładu oraz studentów Wydziału Lekarskiego UW, badania antropologiczne na Pomorzu w okolicach Gdyni i Helu (umożliwione dzięki subwencjom MWRiOP oraz Elisabeth Thompson Science Fund z Bostonu), a także badania grup młodzieży w Warszawie i grup chorych w szpitalach warszawskich. W 1921 r. rozkazem ministra spraw wojskowych, Kazimierza Sosnkowskiego, do Zakładu przyłączony został Oddział Indywidualizacji Żołnierza, który we współpracy z istniejącym przy Zakładzie Oddziałem Antropologii Militarnej, kierowanym przez Jana Mydlarskiego, oraz Referatem Antropologicznym Ministerstwa Spraw Wojskowych przeprowadził pod kierunkiem Stołyhwy szeroko zakrojone badania (zbadano w latach 1921–1923 około 80000 osób), mające w zamierzeniu Stołyhwy doprowadzić do opracowania antropologicznego atlasu Polski.

Po objęciu w 1935 r. kierownictwa Zakładu przez Jana Mydlarskiego pracowano wojskowe zdjęcie antropologiczne Polski. Zbadano też pod wzglądem antropologicznym ludność Karpat Wschodnich.

Dużą pomocą w pracy Stołyhwy była jego żona i asystentka, Eugenia Stołyhwo, autorka wielu prac z zakresu antropologii, główna opiekunka Muzeum Antropologicznego, prowadząca sprawy administracji całego Instytutu.

Systematycznie powiększane zbiory istniejącego przy Zakładzie Muzeum Antropologicznego i urządzenia Zakładu były wykorzystywane w zajęciach prowadzonych przez Stołyhwę na Wydziale Lekarskim UW i na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym Wolnej Wszechnicy Polskiej.

W kierowanym w latach 1920–1939 przez S. Poniatowskiego Zakładzie Etnologii Instytutu prowadzono badania nad niektórymi zwyczajami i ich związkami z wierzeniami i prawem. W późniejszych latach opracowywano materiały etnograficzne dotyczące Białorusi, pozostawione przez zmarłego pracownika Zakładu, Michała Federowskiego (czym zajmował się głównie Czesław Pietkiewicz). W Zakładzie, obok stałych współpracowników, pracowało dorywczo spore grono pracowników naukowych i studentów UW.

Z kolei Pracownia (a następnie Zakład) Archeologii pod kierunkiem Stefana Krukowskiego prowadził badania terenowe o dużym zasięgu w powiatach: warszawskim, krakowskim, chełmskim, radomskim, kozienickim, kieleckim, pińczowskim, zaleszczyckim i kilku innych, których rezultaty zostały opublikowane w wydawnictwach TNW. Obok kierownika największy udział miał w nich Zygmunt Prószyński, .który zajmował się także m.in. opracowywaniem systematyki paleolitu.

Oddzielną placówką, jedynie luźno związaną z Instytutem, było Muzeum Archeologiczne im. Erazma Majewskiego, które zresztą w 1933 r. oddzieliło się od Instytutu. Powstało ono jeszcze w 1899 r. na podstawie kolekcji swego twórcy – archeologa i etnografa – E. Majewskiego. Po długich perypetiach związanych ze znalezieniem odpowiedniego pomieszczenia dla zbiorów Majewski przekazał je w 1921 r. TNW, pozostając do swej śmierci w 1922 r. dyrektorem Muzeum, które mieściło się na III piętrze Pałacu Staszica. Trwający stale remont Pałacu uniemożliwiał udostępnienie zbiorów szerszej publiczności. Dopiero po ośmiu latach nowy dyrektor Muzeum, Włodzimierz Antoniewicz, doprowadził do uroczystego otwarcia jego podwoi 25 listopada 1932 r. W skład Muzeum, obok zbiorów, wchodziła biblioteka, magazyny, pracownia fotograficzna, rysunkowa i preparatorska oraz sala wykładowa. Powierzchnia całego lokalu wynosiła 2500 m2, z czego niemal połowa przypadała na sale wystawowe. W 1936 r. Muzeum zwiedziło 2210 osób.

Zbiory Muzeum powiększały się dzięki darom oraz pracom terenowym Antoniewicza, który już w 1924 r., korzystając z zasiłku Kasy im. Mianowskiego, rozpoczął wykopaliska w różnych regionach kraju. W 1930 r. Muzeum wzięło udział w wystawie archeologicznej w Rydze, urządzonej z okazji konferencji archeologów bałtyckich. Z czasem Antoniewicz uczynił z Muzeum poważny ośrodek pracy naukowej. Prowadziło w nim badania, korzystając ze zbiorów i biblioteki, wielu uczonych z Polski i zagranicy. Sam dyrektor Muzeum, obok badań własnych, prowadził tu. zajęcia ze studentami Studium Prehistorii UW, którego był profesorem. - Prace własne i współpracowników drukował w organie Muzeum, "Świętowicie”, którego 6 tomów ukazało się w latach 1924–1939. Tomy "Światowita” stanowiły główny obiekt wymiany wydawniczej, którą prowadzono z kilkunastoma instytucjami polskimi i 147 zagranicznymi (dane za 1932 r.).

Przy Instytucie istniała ponadto Biblioteka i dwie sekcje: Sekcja Posiedzeń Naukowych oraz Sekcja Orientalistyczna, pod przewodnictwem ks. Wilhelma Michalskiego, skupiająca wszystkich orientalistów zamieszkałych w Warszawie (w 1936 r. 21 osób). Na posiedzeniach obu Sekcji własne prace referowali zarówno uczeni z Instytutu, jak i spoza niego oraz goszczący w Polsce uczeni zagraniczni.

Wydziałowi III Nauk Matematyczno-Fizycznych przewodniczył od roku 1916 do 1925 Stanisław Józef Thugutt, następnie do 1928 r. Leon Kryński i ponownie od 1928 do 1939 r. Thugutt, zastępując Kryńskiego, który objął przewodnictwo w nowo utworzonym Wydziale IV Nauk Biologicznych. Na posiedzeniach obu Wydziałów wygłaszali referaty m.in.: Wacław Sierpiński, Kazimierz Kuratowski, Stefan Mazurkiewicz, Władysław Gorczyński, Ludwik Szperl, Ludwik Hirszfeld, Kazimierz Bassalik, a najczęściej sam Thugutt.

Najważniejszą częścią składową TNW, działającą początkowo przy Wydziale III, a po 1928 r. przy Wydziale IV był drugi z instytutów Towarzystwa – Instytut Biologii Doświadczalnej im. Marcelego Nenckiego.

Dzieje tego Instytutu sięgają roku 1901, kiedy to uczniowie i sympatycy M. Nenckiego próbowali uczcić jego pamięć przez założenie w Warszawie towarzystwa nauk ścisłych. Jednak pełna realizacja tego projektu, na skutek różnych przeszkód, a zwłaszcza wojny, miała miejsce dopiero w 1919 r., kiedy to Towarzystwu udało się zapewnić ze strony państwa stałą subwencję na potrzeby powstającego Instytutu.

W skład Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego, który rozpoczął swą działalność w maju 1920 r., weszły: istniejący od 1913 r. Zakład Fizjologii, kierowany przez Kazimierza Białaszewicza, oraz utworzony w 1918 r. Zakład Biologii Ogólnej Romualda Minkiewicza. Przewodniczącym Instytutu w latach 1920–1926 był K. Białaszewicz, w latach następnych kolejno Minkiewicz, znowu Białaszewicz, Jan Dembowski i Mieczysław Bogucki.

Jednym z głównych dążeń kierowników Instytutu było skupienie specjalistów w zakresie podstawowych tematów biologii doświadczalnej. W tym celu opracowano plan rozszerzenia Instytutu, tworząc specjalne oddziały w zakładach już istniejących lub też organizując nowe zakłady badawcze. Już w roku 1920 Instytut zorganizował Stację Hydrobiologiczną na jeziorze Wigry, która nawiązała żywe kontakty międzynarodowe, a w 1922 r. weszła do Międzynarodowego Zarządu Teoretycznej i Stosowanej Limnologii. W następnych latach powstały Zakłady: Embriologii (później przekształcony w Zakład Morfologii Doświadczalnej, Biometryczny, Stacja Morska na Helu i Stacja Biologiczna w Pińsku. Po śmierci kierownika Pracowni Neurobiologicznej, Edwarda Flatau (1932 r.), także ta placówka została włączona w skład Instytutu. W 1938 r. do Instytutu przyłączono jeszcze wileński Instytut Badań Mózgu.

Najwcześniej powstała placówka Instytutu – Zakład Fizjologii, kierowany przez K. Białaszewicza, prowadził badania nad przemianą materii i energii u zwierząt zmiennocieplnych (później także u owadów) oraz nad fizjologią zapłodnienia i rozwoju zarodkowego. Po 1928 r. prace Zakładu rozszerzono o prekursorskie badania nad fizjologią pracy organizmu ludzkiego oraz nad fizjologią układu nerwowego. W owocnym dla Zakładu okresie 1928–1936 ogłoszono drukiem 53 prace powstałe w ramach tego ośrodka. Do września 1934 r. Zakład mieścił się przy ul. Śniadeckich 8. W 1934 r. uzyskano nowe, bardziej odpowiednie pomieszczenia w gmachu Instytutu Radowego przy ulicy Wawelskiej 16 i tam Zakład przeniesiono.

Druga z kolei placówka Instytutu, kierowany przez biologa i literata R. Minkiewicza Zakład Biologii Ogólnej, zajmowała się analizą stosunku organizmu do środowiska otaczającego, a więc analizą przystosowań morfologicznych, fizjologicznych i etologicznych. W roku 1929 zakres badań Zakładu powiększono o zagadnienia etologii owadów w ich warunkach naturalnych, a w 1935 r. o badania mikromorfologiczne jądra. W latach 1928–1935 Minkiewicz i współpracownicy wydali drukiem 18 prac wykonanych w Zakładzie.

Program działalności Stacji Hydrobiologicznej nad jeziorem Wigry, prowadzonej przez światowej sławy hydrobiologa Alfreda Lityńskiego, inicjatora kierunku ekologicznego w badaniu biologii wód, obejmował w zasadzie wszystkie dziedziny jezioroznawstwa.

W pierwszym okresie (lata 1920–1922) zbierano i opracowywano materiały fizjograficzne i morfologiczno-systematyczne, dotyczące składu gatunkowego, warunków występowania i rozmieszczenia fauny i flory Wigier oraz jezior sąsiednich. Te wstępne badania miały na celu ułatwienie późniejszych poszukiwań limnologicznych. Następnie przeprowadzono badania specjalistyczne nad poszczególnymi przedstawicielami miejscowej fauny i flory (lata 1923–1924), a w końcu badania limnologiczne o charakterze syntetycznym (1925–1927). W roku 1928 Stację przeniesiono do nowo wybudowanego gmachu, urządzonego zgodnie z potrzebami Stacji. Na inwestycje uzyskano z FKN 80 000 zł. Dzięki niej możliwe stało się po roku 1930 podjęcie prac chemicznych nad zawartością elektrolitu w wodzie jezior oraz wielu badań ekologicznych. W latach 1929–1934 ze Stacji wyszło drukiem 26 prac naukowych.

Stacja współpracowała stale z Centralnym Biurem Hydrograficznym, dostarczając mu pomiary wodoskazowe, oraz z PIM-em, przekazując doń systematycznie prowadzone spostrzeżenia meteorologiczne. Od 1934 r. Stacja prowadziła Wakacyjne Kursy Limnologiczne dla słuchaczy szkół wyższych.

Utworzony w 1922 r. Zakład Embriologii Eksperymentalnej, przekształcony następnie w Zakład Morfologii Doświadczalnej, kierowany był kolejno przez znanego zoologa i cytologa Józefa Eismonda, a w latach 1926–1934 przez Jana Dembowskiego, biologa i zoopsychologa, późniejszego pierwszego prezesa PAN. Odejście Dembowskiego, w związku z objęciem katedry uniwersyteckiej w Wilnie, sprawiło, że w 1934 zawieszono działalność placówki, której nie reaktywowano aż do wybuchu wojny.

Za kadencji Eismonda (1922–1925) w Zakładzie prowadzono badania nad chemizmem barwienia się za życia części składowych komórek zwierzęcych, a także opracowywano metodę prowadzenia trwałych, selektywnych hodowli planktonowych. Pod kierunkiem Dembowskiego rozpoczęto prace w dwóch kierunkach – eksperymentalno-morfologicznym i zoopsychologicznym. W latach 1928–1934 ogłoszono 18 prac wykonanych całkowicie lub częściowo w Zakładzie Morfologii.

Zakład Biometrii powstał w 1928 r. pod kierunkiem matematyka i statystyka Jerzego Spława-Neymana. Jego wyposażenie zakupiono dzięki zasiłkowa FKN. Trudności lokalowe sprawiły, że Zakład korzystać musiał z gościny początkowo w GUS, a następnie w SGGW, gdzie współistniał z prowadzonym tam przez Neymana Zakładem Statystyki SGGW. Celem Zakładu Biometrii miało być opracowanie zastosowań statystyki matematycznej do zagadnień biologii. Wymagało to jednoczesnego opracowywania teorii statystyki matematycznej i w gruncie rzeczy to ona była cały czas głównym tematem prowadzonych w Zakładzie prac.

Dotyczyły one przeważnie teorii sprawdzania hipotez. Badania te prowadzono we współpracy ze Studium Statystyki Stosowanej Uniwersytetu Londyńskiego, a zwłaszcza z Karlem Pearsonem, profesorem tego Uniwersytetu, współtwórcą współczesnej statystyki, z którym Neyman wydał wspólnie wiele publikacji.

W latach 1930–1935 Neyman i współpracownicy wydrukowali 50 prac, z których 22 dotyczyły teorii statystyki, a pozostałe zastosowań statystyki w biologii i zagadnieniach społeczno-ekonomicznych. Te ostatnie prace inspirowane były przez szereg instytucji (np. GUS, Instytut Spraw Społecznych, Ministerstwo Reform Rolnych, które zwracały się do Zakładu, jako jedynej w Polsce placówki statystyki matematycznej, z prośbą o rozwiązywanie konkretnych problemów).

Ze względu na wyjazd Jerzego Spławy-Neymana do USA (gdzie Neyman, od 1938 r. profesor uniwersytetu w Berkeley, zyskał duże uznanie jako autor metody sprawdzania hipotez statystycznych oraz statystycznej metody badań nad rozmieszczeniem galaktyk) działalność Zakładu w 1936 r. została przerwana.

W roku 1932 MWRiOP w porozumieniu z Ministerstwem Przemysłu i Handlu powierzyło Instytutowi im. Nenckiego zorganizowanie Stacji Morskiej. Dyrektorem Stacji został mianowany Mieczysław Bogucki, zoolog i fizjolog, asystent w Zakładzie Fizjologii K. Białaszewicza, z czasem znany wśród hydrobiologów jako organizator i autor pionierskich badań biologii morza.

Stacja Morska składała się z dwóch ośrodków – na Helu i w Gdyni, gdzie umieszczono Oddział Rybacki Stacji Morskiej. Ogłoszone drukiem przez personel i przyjezdnych pracowników prace (w latach 1932–1936 było ich 28) można podzielić na dotyczące wzrostu i fluktuacji w składzie populacji ryb użytkowych, omawiające wyniki badań fauny polskich wód Bałtyku oraz badań hydrograficznych. Prowadzono także badania fizjologiczne i embriologiczne nad bezkręgowcami wodnymi i prace parazytologiczne nad pasożytami ryb.

Kontakty naukowe Stacji Morskiej, poza wymianą wydawnictw, obejmowały prace Boguckiego w Stacji Zoologicznej w Neapolu oraz w stacjach morskich w Plymouth, Roscoff, Ostendzie, Bergen, Helgolandzie i kilku innych. Od 1932 r. Dyrektor Stacji brał udział w dorocznych obradach Międzynarodowej Rady Badań Morza w charakterze eksperta delegacji polskiej.

Od 1933 r. w Stacji odbywały się w miesiącach letnich dwutygodniowe kursy biologiczne dla młodzieży szkół akademickich, natomiast od 1936 r. na Stacji rozpoczęli prace stypendyści MWRiOP.

Z początkiem 1935 r. do Instytutu Nenckiego wcielona została Pracownia Neurobiologiczna, która od roku 1911 pozostawała pod kierunkiem Edwarda Flatau, twórcy pierwszej polskiej szkoły neurologii, współtwórcy neurologii światowej. Przez dwadzieścia lat, pod kierunkiem Flataua dokonano tam wielu badań mózgu, prac z zakresu anatomii i patologii układu nerwowego. Ich celem było "wyświetlenie pochodzenia chorób nerwowych, sposobu ich rozwoju oraz stosowania na drodze eksperymentu prób leczenia tych chorób [...]”20 . W Pracowni wspólnie z Flatauem działała grupa kilkudziesięciu lekarzy, przeważnie neurologów, którzy publikowali wyniki swych badań m. in. w wydawanych "Pracach z Pracowni Neurologicznej” i "Monografiach z Pracowni Neurologicznej”.

Po śmierci Flataua pełniącym obowiązki kierownika został jego długoletni asystent Teofil Simichowicz, a w 1935 r. Pracownia pod nowym kierownictwem wybitnego neuropatologa Kazimierza Orzechowskiego, jako Zakład Neurobiologii, weszła w skład Instytutu. Wiązało się to z otrzymaniem z MWRiOP stałego budżetu. Placówka została rozbudowana (otrzymała m.in. salę operacyjną) i lepiej wyposażona, uzyskując na ten cel subwencje z FKN i z Fundacji Rockefellera. Kontynuując prace prowadzone przez Flataua, utrzymano i rozbudowano kontakty ze szpitalami psychiatrycznymi i klinikami neurologicznymi, zwłaszcza z Kliniką Neurologiczną Uniwersytetu Warszawskiego.

W okresie międzywojennym polski dorobek naukowy w dziedzinie hydrobiologii był w dużej mierze zasługą, omówionych już, dwóch placówek Instytutu — Stacji Morskiej na Helu i Stacji Hydrobiologicznej na jeziorze Wigry. Zarząd Instytutu, pragnąc objąć badaniami cały zakres problematyki hydrobiologicznej w Polsce, doprowadził, po wstępnym rozpoznaniu sytuacji, do utworzenia w 1935 r. (dzięki subwencji FKN) Stacji Potamologicznej w Pińsku, która swymi badaniami miała objąć liczne na Polesiu rzeki i duże obszary bagienne. Kierownikiem Stacji został J. Wiszniewski, który mimo nawału zajęć organizacyjnych zdążył jeszcze przed wybuchem wojny opublikować kilka prac dotyczących raków w rzekach Polesia. Stacja rozpoczęła normalną działalność na przełomie lat 1938 i 1939.

Wreszcie ostatnią placówką Instytutu Nenckiego, przyłączoną w 1938 r., stał się wileński Instytut Badań Mózgu, kierowany do 1937 r. przez znanego neurologa Maksymiliana Rosę.

W latach 1937—1939 w Instytucie Nenckiego wykonano i opublikowano 86 prac. Od początku istnienia Instytutu ich rozkład wyglądał w sposób następujący21:

Rok

Liczba prac opublikowanych

Rok

Liczba prac opublikowanych

1921

12

1929

18

1922

24

1930

20

1923

9

1931

19

1924

17

1932

20

1925

21

1933

36

1926

13

1934

29

1927

9

1935

23

1928 13

Mimo że każdy prawie zakład i stacja posiadała własny księgozbiór, przy Instytucie istniała zasobna Biblioteka (około 10 000 pozycji w 1936 r.). Korzystało z niej stale przeciętnie 60-70 osób. Wymianę wydawnictw prowadzono z 40 polskimi i 202 instytucjami zagranicznymi (1936 r.).

Instytut był największą jednostką badawczą TNW. W 1939 r. warszawskie zakłady Instytutu zatrudniały na stałe 16 osób (w tym 7 pracowników naukowych i 2 laborantów). W pozawarszawskich zakładach Instytutu pracowało w tym czasie 26 osób (w tym 14 pracowników naukowych i l laborant).

Pozostałe placówki działające w zakresie dziedzin reprezentowanych przez Wydział III i IV to Komisja Fizjograficzna, Pracownia Meteorologiczna, Gabinet Aktynometryczny, Gabinet Matematyczny, Pracownia Mineralogiczna, Pracownia Radiologiczna i Pracownia Fizyczna. Nadbudową nad tymi i innymi placówkami badawczymi tworzyła Rada Pracowni Naukowych, od 1918 r. pod przewodnictwem S. J. Thugutta, w skład której wchodzili wszyscy kierownicy pracowni i zakładów TNW.

Komisja Fizjograficzna, która w 1918 r. rozpoczęła swoją działalność pod kierunkiem K. Stołyhwy, miała za zadanie skupić wokół TNW wszystkich pracowników "na polu fizjografii krajowej”, organizować państwowe instytuty fizjograficzne i popierać wydawnictwa z tego działu wiedzy.

Z pięciu Sekcji Komisji jedynie Sekcja Meteorologiczna (która przejęła działalność istniejącej od 1908 r. Komisji Meteorologicznej) i Sekcja Antropologiczna (która kontynuowała działalność Komisji Antropologicznej) rozpoczęły swoją, głównie posiedzeniową aktywność. W dalszym okresie, mimo formalnego utworzenia jeszcze Sekcji Zoologicznej i Botanicznej, czynna była jedynie Sekcja Meteorologiczna, której przewodniczący – Władysław Gorczyński był ponadto kierownikiem Pracowni Meteorologicznej, a następnie Gabinetu Meteorologicznego (przed wojną przemianowany na Gabinet Aktynometryczny).

Gorczyński – znany meteorolog i klimatolog (m. in. twórca klasyfikacji klimatów), pierwszy dyrektor PIM-u – prowadził w Pracowni stałe obserwacje dotyczące zwłaszcza natężenia promieniowania słonecznego i wypromieniowania.

W 1918 r. najważniejszym osiągnięciem Pracowni było opracowanie i wydanie nowych izoterm Polski, Europy i całej kuli ziemskiej. Miała to być część cyklu podstawowych opracowań klimatycznych, zawierających materiały źródłowe dla planowanej syntezy klimatografii nie tylko Polski, lecz również całego globu ziemskiego.

Z czasem Gorczyński przeszedł do prac nad promieniowaniem słonecznym. Rozwijano więc badania widma słonecznego, dyfuzyjnego promieniowania słonecznego oraz zajmowano się określaniem ilości ozonu atmosferycznego. Kierownik Gabinetu, w który przemianowana została Pracownia, prowadził badania klimatologiczne w Azji płd.- wsch. i w rejonie śródziemnomorskim (południowa Francja), porównując je z badaniami przeprowadzanymi na wybrzeżach Bałtyku. W Gabinecie opracowywano także metody zastosowania promieniowania słonecznego do meteorologii, geofizyki i aktynometrii.

W okresie 1938–1939 Gabinet, poza swoim ośrodkiem w Warszawie, posiadał także placówkę w Obserwatorium Morskim w Gdyni oraz w Orłowie Morskim. Obok badań prowadzono na wybrzeżu akcję popularyzującą zagadnienia meteorologiczne i klimatologiczne.

Gabinet Matematyczny powstał w 1918 r. dzięki bibliotece, którą Samuel Dickstein podarował Towarzystwu jeszcze w 1914 r. Korzystali z niej przez cały okres międzywojenny uczeni i studenci UW (średnia dzienna frekwencja wynosiła w 1930 r. około 10 osób).

Pierwotnie Gabinet mieścił się w gmachu TNW przy ulicy Śniadeckich 8. W 1928 r. został przeniesiony do Pałacu Staszica, gdzie otrzymał jednak pomieszczenie tak małe, że paki z książkami stały nie rozpakowane przez 8 lat. Dopiero w 1936 r. (podobnie jak Gabinet Filologiczny) Gabinet otrzymał odpowiedni lokal w Bibliotece Narodowej (w Pałacu Potockich), której TNW przekazało księgozbiór w depozyt na lat 10.

Gabinet stanowił siedzibę grupy polskiej współpracującej z Międzynarodową Akademią Historii Nauk Ścisłych.

Założona przez Stanisława Thugutta Pracownia Mineralogiczna przystosowana była do badań chemiczno-mineralogicznych, w szczególności do studiów nad składem, budową i pochodzeniem minerałów. Tego też typu badania (z czasem rozszerzone o prace nad koloidami) w niej prowadzono. Thugutt stworzył w Warszawie silny ośrodek chemii minerałów. Pod jego kierunkiem pracował m. in. późniejszy profesor Uniwersytetu Wileńskiego i organizator Muzeum Ziemi Stanisław Małkowski.

W ostatnich latach przed II wojną światową Thugutt pracował nad chemią krzemianów. W latach 1937–1939, obok kilku prac z tego zakresu, przygotował publikację w "Neues Jahrbuch fur Mineralogie”, w której przedstawił czytelnikowi zagranicznemu dorobek polskiej mineralogii. Pod redakcją Thugutta, nakładem TNW, ukazywało się "Archiwum Pracowni Mineralogicznej” a następnie "Archiwum Mineralogiczne”, za które drogą wymiany Pracownia otrzymywała 56 periodyków krajowych i 49 zagranicznych.

Istniejąca od 1913 r. przy TNW Pracowania Radiologiczna im. Mirosława Kernbauma, do 1925 r. pod kierownictwem Marii Curie-Skłodowskiej, miała od 1925 r. faktycznego kierownika w osobie ucznia Skłodowskiej, Ludwika Wertensteina. Skłodowska natomiast aż do swej śmierci pozostała kierownikiem honorowym, żywo interesując się prowadzonymi tam badaniami.

Mimo niewystarczających funduszów i braku odpowiedniego wyposażenia Pracownia osiągnęła istotne wyniki w zakresie nauki o promieniotwórczości i fizyki jądrowej. Prace prowadzone w latach 1918–1926 przez Wertensteina i współpracowników dotyczyły: odskoku promieniotwórczego, zmienności zjawisk promieniotwórczych, własności fizycznych emanacji radu i fosforescencji wywołanej przez ciała promieniotwórcze. Pracownia nawiązała kontakt ze znanym Cavendish Laboratory, w którym Wertenstein przeprowadził badania dotyczące wydzielania i pochłaniania gazów pod wpływem promieni radu oraz kondensacji radu w niskich temperaturach. W 1934 r. odkryto w Pracowni tzw. niesprężyste zderzenia neutronów (tj. takie, w których neutrony wchodzą w reakcje jądrowe). Było to jedno z pierwszych odkryć, które doprowadziły po latach do wyzwolenia energii atomowej. W tymże roku, w trzy miesiące po odkryciu przez Irenę i Fryderyka Joliot-Curie sztucznych izotopów promieniotwórczych, otrzymano w Pracowni pierwszy promieniotwórczy fluor i skand (Marian Danysz i Michał Żyw). Wkrótce potem Józef Rotblat otrzymał promieniotwórczy kobalt, izotop o rozległym zastosowaniu w medycynie i technice (Rotblat wziął potem udział – na emigracji w USA – w pracach nad budową pierwszej bomby atomowej). W ostatnich latach przed wojną badano (przy pomocy układu liczników Geigera i wzmacniaczy koincydencyjnych) także promienie kosmiczne. W latach 1938–1939 w Pracowni odbywały się co tydzień konwersatoria dla pracowników naukowych na temat najnowszych zagadnień mechaniki kwantowej, a co dwa tygodnie szersze zebrania z referatami na temat promieni kosmicznych.

Co roku z Pracowni Radiologicznej wychodziło kilka prac (w latach 1938–1939 było ich 13) drukowanych przeważnie nie w Wydawnictwach TNW, lecz w innych polskich i zagranicznych periodykach specjalistycznych.

Od roku 1918 do 1929 z Pracownią Radiologiczną związany był Oddział Chemii Koloidów, którego kierownikiem został Hilary Lachs, znany fizykochemik. W latach 1930–1932 Oddział ten przekształcony został w samodzielną Pracownią. Prowadzono tam badania fizykochemiczne nad trwałością i koagulacją koloidów oraz nad potencjałem elektrokinetycznym i nad właściwościami węgla koloidalnego. Opracowywano też zagadnienia związane z zastosowaniem chemii koloidów w technice.

Brak środków na prowadzenie Pracowni był powodem jej likwidacji w 1932 r. Jej wyposażenie przekazano Zakładowi Chemii Fizycznej Wolnej Wszechnicy Polskiej, której Lachs był profesorem.

Od 1921 r. działała przy TNW Pracowania Fizyczna, na kierownika której powołano fizyka Czesława Białobrzeskiego, uczonego o dużym wkładzie w rozwój astrofizyki światowej. Pracownia ta, wraz z Pracowniami Mineralogiczną i Radiologiczną, miała wejść w skład Instytutu Fizyko-Chemicznego, którego utworzenie rozważano w Zarządzie TNW. Miał to być trzeci Instytut Towarzystwa.

Do jego utworzenia jednak nie doszło. Pracowania Fizyczna oparta

była na zbyt wątlej podstawie materialnej, by mogła stanowić silny ośrodek badań. Wchodziła w skład prowadzonego przez Białobrzeskiego Wydziału Badań Ścisłych, który z kolei był częścią Instytutu Fizycznego przy Muzeum Przemysłu i Rolnictwa. W latach 1924–1926 nie prowadziła działalności.

W pozostałych latach prowadzono w niej badania nad promieniowaniem komórek nieprzewodzących i półprzewodzących pod wpływem pola elektrycznego. W Pracowni rozpoczął swe znane badania linii widmowych rtęci Stanisław Mrozowski, który później w USA zyskał duże uznanie swymi dociekaniami nad węglem. Wyniki badań publikowano przeważnie w naukowym czasopiśmiennictwie zagranicznym.

Pracownia funkcjonowała dzięki zasiłkowi MWRiOP, jej biblioteka i przyrządy stanowiły depozyt Ministerstwa. Z chwilą gdy utworzono Zakład Fizyki Teoretycznej przy Uniwersytecie Warszawskim cały depozyt Ministerstwa został mu przekazany, Pracownia Fizyczna TNW przestała istnieć (w grudniu 1931 r.).

Powstałemu najpóźniej z Wydziałów TNW, bo w marcu 1930 r., Wydziałowi V Nauk technicznych przewodniczył Aleksander Wasiutyński (1859–1944), jeden z współtwórców nowoczesnego kolejnictwa, znany już w XIX wieku budowniczy linii kolejowych, teoretyk konstrukcji torów (był pionierem w skali światowej badania naprężeń w torze kolejowym).

Wydział, jak już wspomniano, odbywał wspólne posiedzenia z Akademią Nauk Technicznych. Referaty na nich wygłaszali m. in.: prezes ANT Maksymilian Tytus Huber, Wojciech Świętosławski, Mieczysław Wolfke, Stefan Pieńkowski, Witold Pogorzelski, Witold Broniewski, Aleksander Krupkowski i wielu innych równie wybitnych uczonych z zakresu nauk stosowanych. Wydział nie posiadał własnych placówek badawczych w obrębie TNW (głównie z braku koniecznych znacznych środków), jego członkowie działali natomiast w pracowniach Politechniki Warszawskiej i innych szkół technicznych oraz w związanych z przemysłem ośrodkach badawczych.

Na koniec warto wspomnieć o Bibliotece Centralnej TNW, istniejącej pod opieką M. Handelsmana. Powiększana darami osób prywatnych i instytucji, posiadała w 1938 r. 14 375 pozycji. Formalnie w jej skład wchodziły także księgozbiory poszczególnych placówek TNW. Z Biblioteki Centralnej korzystali liczni pracownicy nauki, głównie z UW, studenci i niektóre instytucje. Za jej pośrednictwem prowadzono wymianę wydawnictw w Polsce i z zagranicą.

Kończąc, krótki z konieczności, przegląd działalności naukowych placówek TNW warto jeszcze raz podkreślić fakt złej sytuacji materialnej Towarzystwa, bowiem odbiła się ona niekorzystnie na dorobku naukowym TNW, który w bardziej sprzyjającej sytuacji finansowej mógł być znacznie większy.

Towarzystwo mogło udzielić swoim placówkom badawczym jedynie bardzo ograniczonej pomocy. W rezultacie prawie wszystkie pracownie i zakłady uzależnione były od subwencji państwowych oraz od ofiar różnych instytucji i osób prywatnych22 . Niektóre z tych pracowni, nie wymagające kosztownej aparatury i opłacania pracowników, utrzymywane były sumptem ich kierowników. W tej sytuacji zdarzało się i tak, że wielu pracowników etatowych Towarzystwa pozbawionych było miesiącami, a nawet latami swych poborów. Nikt jednak, jak stwierdził w roku 1923 K. Stołyhwo, nie opuścił swego stanowiska, a praca naukowa posuwała się naprzód23.

W 1930 r., w związku ze szczególnie ciężkim kryzysem finansowym Towarzystwa, postanowiono wynająć dotychczasową siedzibę TNW przy ulicy Śniadeckich 8 i przenieść się do Pałacu Staszica, jeszcze wewnątrz nie wykończonego. Według słów Sekretarza Generalnego TNW Edwarda Lotha był to czyn heroiczny, który pociągnął za sobą konieczność nagłego przeniesienia do niekorzystnych warunków nie tylko biura i centrali, lecz również Biblioteki TNW, Zakładów Instytutu Antropologicznego i kilku innych pracowni (na Śniadeckich 8 pozostał jedynie Instytut im. Nenckiego). Loth w sposób dramatyczny przedstawił ówczesną sytuację: "Praca naukowa w Instytutach badawczych maleje, brak nam opału i światła, następuje redukcja personelu i poborów [...]"24.

Kryzys dotknął wszystkie placówki naukowe, choć nie wszystkie jednakowo. Najbardziej ucierpiały wymagające znacznych nakładów eksperymentalne pracownie fizykochemiczne i biologiczne. Najmniej placówki humanistyczne. W 1932 r. Loth, stwierdzając, że większość ośrodków naukowych TNW wegetuje, do tych, które nadal mogą poszczycić się intensywną działalnością, zaliczył Komisję Historyczną, Komisję Bibliograficzną i Muzeum Archeologiczne im. E. Majewskiego25.

Nie zmienia to jednak faktu, że właśnie osiągnięcia zakładów przyrodniczo-matematycznych stanowią najcenniejszy, liczący się w skali nauki światowej dorobek Towarzystwa.

Lepsza koniunktura gospodarcza odbiła się korzystnie na aktywności placówek TNW, które właśnie w latach przed wybuchem wojny weszły w najbardziej owocny okres swojej działalności.

Znalazło to swój wyraz m. in. w ilości publikacji wychodzących z pracowni TNW, ogłaszanych w polskim i międzynarodowym czasopiśmiennictwie naukowym, a także w produkcji wydawniczej samego Towarzystwa.

 

Wielkość dorobku wydawniczego TNW w latach 1919-1939 przedstawia poniższe zestawienie26:

Rok
Liczba wydanych arkuszy druku
Rok
Liczba wydanych arkuszy druku
1919
75
1929
246
1920
56
1930
237
1921
62
1931
130
1922
77
1932
151
1923
150
1933
261
1924
5
1934
80
1925
98
1935
142
1926
130
1936
180
1927
111
1937
285
1928
127
1938-1939
495

Na wydawnictwa TNW przed I wojną światową składały się "Prace TNW" — o charakterze monograficznym i "Wydawnictwa TNW" — zawierające publikacje materiałów. Po 1914 r. do obu tych serii doszło wiele nowych, choć czasem kończących swój żywot na l tomie.

 

 

 

Wydawnictwa seryjne TNW w latach 1918—193927:

Wydział I
"Prace Filologiczne" 1921 1 tom
"Prace Komisji do badań nad historią literatry i oświaty" 1927 i 1929 2 tomy
Wydział II
"Rozprawy Historyczne" 1921-1939 22 tomy
"Rozprawy z polskiego prawa politycznego dawnego i obowiązującego 1927-1928 1 tom
"Światowit" 1924-1939 6 tomów
Wydział III i IV
"Archiwum Nauk Antropologicznych" 1921-1930 3 tomy
"Prace Instytutu im. Nenckiego" 1921-1935 10 tomów
"Acta Biologiae Experimentalis" 1928-1939 13 tomów
"Prace Stacji Morskiej na Helu" 1932-1935 2 tomy
"Archiwum Hydrobilogii i Rybactwa" 1926-1939 12 tomów
"Archiwum Nauk Bilogicznych" 1921-1939 9 tomów
"Pamiętnik Fizjograficzny" 1922 1 tom
"Planta Polonica" 1930-1939 8 tomów
"Prace z Pracowni Neurobiologicznej" 1919 1 tom
"Monografie z Pracowni Neurobiologicznej" 1923-1928 1 tom
"Archiwum Pracowni Mineralogicznej" 1925-1939 13 tomów
"Paleontologia Ziem Polskich" 1919 1 tom
"Prace Matematyczno-Fizyczne" 1937-1939 1 tom

W sumie do 1939 r. wydano ponad 100 tomów publikujących rezultaty prac Komisji i Zakładów TNW. Według M. Handelsmana w tych wydawnictwach zawarty został prawie cały dorobek środowiska naukowego warszawskiego, bowiem obok rozpraw profesorów szkół wyższych drukowano w nich także najlepsze prace doktorskie, prawie wszystkie habilitacyjne i niektóre wychodzące z archiwów28.

 


 
1M. Handelsman, Towarzystwo Naukowe Warszawskie 1907–1932, [w:] Towarzystwo Naukowe Warszawskie 1907–1932, Warszawa 1932, s. 60.
2Archiwum Polskiej Akademii Nauk, Towarzystwo Naukowe Warszawskie :- 1. k. 58.
3Ibidem, k. 40.
4Sprawozdanie ze Stanu i Działalności TNW, Warszawa 1911, s. 21.
5B. Nawroczyński, Towarzystwo Naukowe Warszawskie, Warszawa 1950, s. 21.
6"Rocznik TNW", Rok VII – 1914, s. 75.
7Sprawozdanie ze Stanu i Działalności TNW, Warszawa 1909, s. 9–13.
8B. Nawroczyński, op. cit., s. 34.
9Ibidem, s. 34.
10B. Bieńkowska i Z. Sidorowicz, Księgozbiór byłego Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, "Studia i Materiały z Dziejów Nauki Polskiej", seria A, z. 6, Warszawa 1962, s. 51.
11M. Handelsman, op. cit., s. 63.
12"Rocznik TNW", 1914, s. 91; "Rocznik TNW", 1917, s. 91.
13Sprawozdanie Sekretarza Generalnego Mariana Jakowskiego z działalności TNW za rok 1918, "Rocznik TNW" 1918, s. 98.
14M. Handelsman, Towarzystwo Naukowe Warszawskie 1907-1932, Warszawa 1932, s. 66.
15W Pałacu Staszica, obok TNW miało swoją siedzibę także kilka innych instytucji, które dzierżawiły od Towarzystwa swoje pomieszczenia (np. Kasa im. Mianowskiego lub Instytut Francuski).
16Protokół Zebrania Ogólnego z dn. 22 listopada 1924 r., s. 369; cyt. za B. Nawroczyński, Towarzystwo Naukowe Warszawskie. Materiały do jego dziejów w latach 1907–1950, Warszawa 1950, s. 73.
17Sprawozdanie z czynności Towarzystwa Naukowego Warszawskiego za czas od 1-go lipca 1927 do 3-go czerwca 1928 r. przedstawione na publicznym zebraniu dorocznym TNW d. 25 listopada 1928 r. przez Sekretarza Generalnego Towarzystwa Naukowego Warszawskiego Edwarda Lotha, "Rocznik TNW" 1928, s. 147.
18List 61 naukowców w Arch. PAN, sygn. 111-75, jedn. 17; cyt. za B. Jaczewski, Organizacja i finansowanie nauki polskiej w okresie międzywojennym, Warszawa 1971.
19Przemówienie Prezesa Polskiej Akademii Umiejętności Kazimierza Kostaneckiego, "Rocznik" TNW" 1932, s. 140.
20"Rocznik TNW" 1918, s. 107.
21Według: B. Nawroczyński, op. cit., s. 55.
22Dużo do zawdzięczenia swemu długoletniemu mecenasowi, Józefowi Kernbaumowi, miała zwłaszcza Pracownia Radiologiczna. Kernbaum przez cały okres międzywojenny był najbardziej hojnym mecenasem Towarzystwa spośród osób prywatnych. Łożył nie tylko na Pracownię Radiologiczną, lecz również na wydawnictwa i na inne cele związane z działalnością TNW.
23Sprawozdanie z czynności Towarzystwa Naukowego Warszawskiego za czas od l lipca 1922 r. do l lipca 1923 r. przez Sekretarza Generalnego TNW Kazimierza Stołyhwę przedstawione na zebraniu dorocznym TNW dn. 25 listopada 1923 r., Warszawa 1924, s. 1–2.
24Sprawozdanie Sekretarza Generalnego TNW Edwarda Lotha z czynności Towarzystwa w latach 1930–1932, "Rocznik TNW" 1932, s. 145.
25Jw., s. 146–147.
26Według: B. Nawroczyński, op. cit., s. 83.
27Jw., s. 83—84.
28M. Handelsman, op. cit., s. 72.

Od Towarzystwa Przyjaciół Nauk do Towarzystwa Naukowego Warszawskiego

Autor: Stefan Kieniewicz   


Image
Gmach Szkoły Głównej w Warszawie,

Modny dzisiaj ruch ekumeniczny kościołów chrześcijańskich posługuje się łacińską dewizą: Unitas in diversitate. Akcentuje maksyma ta wspólność zasad i dążeń wielu obrzędów i wyznań, a zarazem obfitą różnorodność, która tę ich wspólnotę wzbogaca. Mówiąc dzisiaj o losach kultury i nauki polskiej, w szczególności nauki warszawskiej, obrałbym inną dewizę, o podobnej gramatycznej konstrukcji: continuitas in adversitate. Oddaje ona, sądzę, najbardziej charakterystyczną cechę życia naukowego w naszym mieście: uporczywego odradzania się go, na przekór politycznym przeciwnościom1. Losy Uniwersytetu Warszawskiego są tu przykładem może najbardziej znanym2. Początki jego sięgają czasów Księstwa Warszawskiego.

Gmach Szkoły Głównej w Warszawie, Modny dzisiaj ruch ekumeniczny kościołów chrześcijańskich posługuje się łacińską dewizą: Unitas in diversitate. Akcentuje maksyma ta wspólność zasad i dążeń wielu obrzędów i wyznań, a zarazem obfitą różnorodność, która tę ich wspólnotę wzbogaca. Mówiąc dzisiaj o losach kultury i nauki polskiej, w szczególności nauki warszawskiej, obrałbym inną dewizę, o podobnej gramatycznej konstrukcji: continuitas in adversitate. Oddaje ona, sądzę, najbardziej charakterystyczną cechę życia naukowego w naszym mieście: uporczywego odradzania się go, na przekór politycznym przeciwnościom1. Losy Uniwersytetu Warszawskiego są tu przykładem może najbardziej znanym2. Początki jego sięgają czasów Księstwa Warszawskiego.

Rozkwita on za konstytucyjnego Królestwa. Ulega likwidacji po klęsce powstania listopadowego, po 13 zaledwie latach egzystencji. Nie ma wyższej uczelni w Warszawie za Paskiewicza, w ciągu lat 25. Odradza się Akademia Medyko-Chirurgiczna, następnie wcielona do Szkoły Głównej - obie te placówki funkcjonują łącznie lat 12. Potem w ciągu 46 lat mamy w Warszawie Uniwersytet rosyjski. Towarzystwo Kursów Naukowych, surogat polskiej uczelni – to rok 1906. W 9 lat później powstaje w stolicy Uniwersytet polski i funkcjonuje normalnie lat 24. Początki jego sięgają czasów Księstwa Warszawskiego.

Rozkwita on za konstytucyjnego Królestwa. Ulega likwidacji po klęsce powstania listopadowego, po 13 zaledwie latach egzystencji. Nie ma wyższej uczelni w Warszawie za Paskiewicza, w ciągu lat 25. Odradza się Akademia Medyko-Chirurgiczna, następnie wcielona do Szkoły Głównej - obie te placówki funkcjonują łącznie lat 12. Potem w ciągu 46 lat mamy w Warszawie Uniwersytet rosyjski. Towarzystwo Kursów Naukowych, surogat polskiej uczelni – to rok 1906. W 9 lat później powstaje w stolicy Uniwersytet polski i funkcjonuje normalnie lat 24. Następnych lat 6 funkcjonuje w podziemiu. A i powojenne jego losy miały, jak wiemy, swoje blaski i cienie, etapy rozkwitu i zamętu.

Podobnie moglibyśmy periodyzować historię Biblioteki Narodowej, zaczynając od jej poprzedniczki, Biblioteki Załuskich. ufundowanej w roku 1747, a wywiezionej z kraju po trzecim rozbiorze, kończąc zaś na dalekim jeszcze od wykończenia gmachu centralnej książnicy polskiej, przy Al. Niepodległości.

Image
Stanisław Staszic

Spójrzmy jednak na chronologię naszego własnego Towarzystwa. Planuje utworzenie uczonej Akademii król Stanisław August, ale upadek państwa krzyżuje jego plany. W sześć lat po rzezi Pragi, pod nieprzychylnym rządem pruskim zawiązuje się Towarzystwo Przyjaciół Nauk. Trwa i rozwija się lat 31, po czym znika z widowni. Spadkobierca jego, Towarzystwo Naukowe Warszawskie, powstaje po roku 1907, po przerwie lat 76, ale znów tylko na lat 44, w ciągu których przetrzymać musi dwa trudne okresy wojenne. Od likwidacji TNW do dzisiejszej próby wskrzesicielskiej upływa znowu ponad lat 30. Liczby te składają się na obraz niewesoły – ale tylko z pozoru. W istocie bowiem środowisko naukowe warszawskie, trapione prześladowaniami, nigdy właściwie nie dawało za wygraną. Załamywało się wśród klęsk ogólnonarodowych, odradzało się w chwilach pomyślnych, lecz nawet w najcięższych warunkach nie pozostawało bezczynne.

Za fakt zdumiewający uznać należy same już narodziny Towarzystwa Przyjaciół Nauk, w pięć lat po ostatecznym upadku Rzeczypospolitej, po gruntownej rozsypce warszawskiego środowiska umysłowego3. Myśl zorganizowania nauki, snutą przez Stanisława Augusta, realizowano po jego zgonie w wielokrotnie trudniejszych warunkach. Inicjatorom zdawało się po prostu, że dziedzina pracy umysłowej jest ostatnim polem działania, jakie pozostało Polakom myślącym o ratowaniu narodowości. W dziejach nauki polskiej następował zwrot zasadniczy: na miejsce mecenatu dworskiego czy kościelnego wstępowała organizacja społeczna. Prawda i to, że u kolebki Towarzystwa znaleźli się Stanisław Potocki, Tadeusz Czacki, Stanisław Sołtyk – możni, oświeceni magnaci, którzy udzielili instytucji patronatu, nie tylko materialnego. W następnych latach kooptowano do Towarzystwa dalszych wielkich panów, z których nie wszyscy byli dyletantami. Wszakże ster instytucji (przypomnę kolejnych prezesów: Albertrandy, Staszic, Niemcewicz) i rzeczywista praca w niej wykonywana będą sprawą uczonych z zawodu. Znaczna ich część za konstytucyjnego Królestwa przejdzie na chleb rządowy: profesorski lub urzędniczy.

Nie było to środowisko tak bardzo liczne. W ciągu 30 lat weszło do Towarzystwa Przyjaciół Nauk w drodze kooptacji niewiele ponad 200 osób. Jeżeli odrachujemy z tej liczby dyletantów i figurantów oraz osoby nie zamieszkałe w Warszawie, tym samym udzielające się rzadko, pozostanie około 60 uczonych – to może zbyt szumna nazwa, powiedzmy osób związanych z nauką. Wśród nich 38 zostało następnie profesorami Uniwersytetu Warszawskiego lub też dobranych zostało do Towarzystwa już będąc profesorami. Z punktu widzenia specjalizacji najsilniej reprezentowane były nauki Społeczne, wśród nich zaś filologia i historia literatury. W tej grupie spotykamy nazwiska najznakomitsze: Lindego, Szaniawskiego, Osińskiego, Bandtkiego, Surowieckiego, Skarbka, Brodzińskiego, Lelewela. Wśród geologów był oczywiście Staszic, dobrodziej Towarzystwa i fundator jego siedziby, wśród botaników Jastrzebowski, wśród matematyków Krzyżanowski, wśród kartografów Kolberg, lecz z wyjątkiem Staszica nie są to już osobistości tak bardzo głośne w dzisiejszej kulturze polskiej. Specjalizacja półtora wieku temu nie była zresztą daleko posunięta. Naukowe zebrania skupiały kilkanaście do trzydziestu osób; w tak szczupłym gronie nietrudno było o wymianę myśli między przedstawicielami różnych dyscyplin. Ton aż do końca istnienia Towarzystwa nadawali wszak ludzie tej samej oświeceniowej formacji.Blisko połowa uczonych – członków TPN była pochodzenia mieszczańskiego: plebejuszami byli prawie wszyscy lekarze. Odsetek księży, zrazu dosyć znaczny, zmalał pod koniec okresu. Jak układało się na co dzień w łonie Towarzystwa współżycie fachowców-nieposesjonatów z wielkimi panami, o tym zaświadczał na schyłku życia Lelewel. Zdarzyło się, że paryskie Towarzystwo Literackie wystosowało list do znakomitego historyka i położyło na kopercie: "Jaśnie Wielmożny". Wzdrygnął się na to demokrata Lelewel i wystąpił z diatrybą pod adresem Eustachego Januszkiewicza. "Toć zasługuje – pisał – na wspomnienie Towarzystwo Przyjaciół Nauk Warszawskie. Gdyby w nim kto wielmożeństwa użył, plunąłbym w oczy. Prezydował młynarczyk, choć Jaśnie Wielmożny był, kolega Staszic, kolega i nic więcej. Kolega generał, książę, biskup, ksiądz, kolega i nic więcej, kolega kasztelan. Nie było ni oświeconych, ni jasnych, ni w mowie, ni w piśmie, ni panów"4. W statutach swych, redagowanych pod rządem pruskim, Towarzystwo zastrzegło swą apolityczność, a i później, za polskich czasów, odstępowało od tej zasady rzadko i niechętnie. Członkowie politycznie aktywni, w tym liczni ministrowie Księstwa i Królestwa, działali in Tebus publicis poza murami Pałacu Staszica. Tutaj pielęgnowano naukę, ale pojmując ją w sensie praktycznym, jako służbę obywatelską. Dlatego opiekę nad językiem polskim uznawano za naczelne zadanie, stąd patronat TPN nad Słownikiem Lindego. Stąd również nacisk na prelekcje publiczne, które cieszyły się ogromną popularnością i stanowiły kulturalne wydarzenia dnia. Rozpisywało także Towarzystwo konkursy z nagrodami o szczególnej aktualności, przystąpiło do opracowania zbiorowej historii Polski, finansowało publikacje z zakresu matematyki, interesowało się rozwiązaniami technicznymi najbardziej przydatnymi dla przemysłu krajowego. W tworzeniu początków TPN nie sposób odgraniczyć tego, co nazywane bywa "nauką użyteczną", od nauki "erudycyjno-antykwarskiej". Z jednej bowiem strony, uczeni angażowali się w działalność, avant la lettre organiczną, w ratowanie zagrożonej narodowości, ukazywanie dróg postępu gospodarczego, krzewienie oświaty, kształcenie niezbędnych kadr (prawników, administratorów, nauczycieli i lekarzy. Zarazem jednak dawali upust ambicjom postawienia własnej gałęzi wiedzy na poziomie europejskim, poprzez studia erudycyjne, teoretyczne, metodologiczne. Obie te tendencje współistnieją w twórczości najwybitniejszych umysłów tamtych czasów: u Staszica, u Skarbka, u Bandtkiego, u Lelewela. W głośnych sporach ideologicznych epoki: pomiędzy liberalizmem

i absolutyzmem, pomiędzy wolnomyślicielstwem i tak zwanym Ciemnogrodem, pomiędzy klasycyzmem i romantyzmem, TPN nie zajmowało jednolitego stanowiska, choć przeważały postawy tradycjonalistyczne albo neutralne. Ociągano się z kooptowaniem umysłów nawet wybitnych, ale radykalnych, jak Kołłątaja czy też Lelewela. A przecież gdy wybuchło powstanie listopadowe, konserwatywna ta instytucja została nim ogarnięta wraz z całym narodem. Pomijam nawet fakt, że, decydująca rozmowa o wybuchu: Lelewela z Wysockim, Zalewskim i Bronikowskim, odbyła się w tym właśnie gmachu w bibliotece TPN 21 listopada. Ale jedna z pierwszych manifestacji patriotycznych powstania wyszła l grudnia z tegoż samego gmachu, gdy przechowywany tu, w "izbie pamiątek" sztandar Legionów Dąbrowskiego procesjonalnie przeniesiony, został do kościoła Św. Jana. W kilka dni później, gdy nadciągnęła do Warszawy pierwsza grupa ochotników studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego i gdy nie mieli się zrazu gdzie podziać, zajął się nimi bibliotekarz TPN, Janowski, znany później działacz demokratyczny. Oto co opowiada w swych Notatkach autobiograficznych:

"Nie żądając wcale zezwolenia ani prezesa Niemcewicza, ani tzw. gospodarza domu p. Bentkowskiego, kazałem zanieść słomy do sali publicznych posiedzeń Towarzystwa i tę salę (tę właśnie!) przeznaczyłem na tymczasowe miejsce spoczynku i noclegu dla niezamożnych z tej patriotycznej młodzieży. Około 40 sypiało w niej parę nocy. Nikt z członków Towarzystwa nie robił mi potem żadnych uwag z tego powodu, owszem, niektórzy moje postępowanie w tym razie bardzo pochwalili"5.

W tej samej wreszcie sali, na posiedzeniu publicznym TPN, 3 maja 1831 r. Kazimierz Brodziński wygłosił słynne swoje przemówienie O narodowości Polaków, w którym, jak to wyraził Mickiewicz, "padł na kolana przed geniuszem narodowym"6.

Potem zaś przyszedł szturm Woli, klęska i rozsypka. Towarzystwo Przyjaciół Nauk zostało zlikwidowane na równi z Uniwersytetem. W Pałacu Staszica ulokował się... kantor loterii. Kilkunastu członków TPN pozostało wprawdzie w Warszawie lub powróciło do niej po roku 1840, lecz niemało który z nich trudnił się teraz pracą naukową, oni też wszyscy społem tworzyli jakąś zbiorowość. Życie naukowe z trudem odradza się w latach czterdziestych, ale na nowej zasadzie, opierając się na redakcjach czasopism.

Naukowe rozprawy można było teraz drukować: w "Gazecie Lekarskiej", w "Rocznikach Gospodarstwa Krajowego", w "Sylwanie", później także w "Dzienniku Politechnicznym" – te jednak wyspecjalizowane organy nie służyły wymianie myśli między uczonymi różnych branż. Taką rolę spełniał przez czas bardzo krótki "Przegląd Naukowy" Skimborowicza i Dembowskiego, zwłaszcza zaś, i to na czas dłuższy, założona w roku 1841 "Biblioteka Warszawska"7 .

Środowe posiedzenia redakcyjne "Biblioteki" nazwał ktoś "namiastką posiedzeń towarzystwa naukowego". Oczywiście tylko namiastką. Schodziło się na te zebrania (prywatnie) osób kilkanaście, czytano wspólnie rękopisy nadsyłane do redakcji i w tajnym głosowaniu kwalifikowano je do druku. Nie słychać, by przy tej okazji dochodziło do merytorycznych dyskusji – zawsze jednak wytworzyła się tu płaszczyzna regularnych kontaktów między intelektualistami różnych zainteresowań. Drukowano w tym miesięczniku rozprawy z dziedziny filozofii, historii, prawa, ekonomii, nauk przyrodniczych oraz technologii (rzadziej nauk lekarskich). Znacznie mniej miejsca w początkowych latach poświęcano utworom literackim mniej jeszcze publicystyce. Z zestawienia K. Estreichera8 wynika, że w pierwszym dwudziestoleciu (do 1869 r.) publikowało w "Bibliotece Warszawskiej" 138 autorów rozpraw naukowych, stale lub też czas dłuższy osiadłych w Warszawie. Nie uwzględniam tu autorów tłumaczeń, przeróbek, "rozbiorów", czyli recenzji itp. Ta liczba 138 ma walor orientacyjny, pozwala bowiem zakładać, że mieści się w niej znaczna większość pisarzy warszawskich, tak czy inaczej naukowo czynnych. Podkreślić trzeba, że tylko drobny ich odsetek związany był etatowo z jakąś naukową placówką – mam tu na myśli zwłaszcza Szkołę Główną, lecz ta powstaje dopiero w latach sześćdziesiątych. Piszą rozprawy naukowe urzędnicy, palestranci, lekarze, nauczyciele, duchowni – są tu i ludzie materialnie niezależni, ze sfer ziemiańskich i burżuazyjnych.

Za Paskiewicza nauka warszawska nie miała więc żadnego instytucjonalnego oparcia. Dopiero w czasie "odwilży" posewastopolskiej inicjatywa założenia towarzystwa wyszła właśnie z redakcji "Biblioteki Warszawskiej". W roku 1859 redakcja powołała do życia cztery wydziały: historyczny, literacko-filozoficzny, nauk społecznych i nauk przyrodniczych, każdy z nich złożony z pięciu członów, którzy następnie mieli się kooptować do ośmiu. W początkowej fazie towarzystwo miało się więc składać z 32 osób. W tych samych mniej więcej latach zaczęło swą działalność Towarzystwo Naukowe Krakowskie (późniejsza Akademia Umiejętności) i Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Poznaniu. Warszawa miała mniej szczęścia. Projekt złożony władzom nie spotkał się z uznaniem margrabiego Wielopolskiego – może właśnie dlatego że była to inicjatywa oddolna. Z chwilą wybuchu powstania sprawa w ogóle spadła z porządku dziennego9 .

Otrzymała natomiast Warszawa zrazu Akademię Medyko-Chirugiczną, następnie zaś czterowydziałową Szkołę Główną. Nie negując ogromnych zasług wychowawczych tej placówki stwierdzić trzeba, że nie stała się ona ośrodkiem naukowej współpracy. Pośród około stu osób zatrudnionych w Szkole Głównej czas dłuższy lub bardzo krótki było kilkunastu uczonych wybitnych, absorbowała ich jednakże dydaktyka – no i okoliczności zewnętrzne.

Do roku 1864 kraj żył powstaniem, żyli nim nawet ci profesorowie, którzy sami się nie angażowali. Od roku 1866 mówiło się już otwarcie o bliskiej likwidacji uczelni, co także nie sprzyjało robieniu planów na przyszłość. Hoyer, Hirszfeld, Chałubiński na medycynie, Holewiński na prawie, Plebański i Pawiński na historii, Aleksandrowicz w zakresie botaniki – mogli byli nauczyć studentów czegoś więcej niż rzemiosła. Okolski, Załęski, Estreicher dopiero zaczynali swą karierę naukową w Szkole Głównej. Wbrew nadziejom, jakie żywił m.in. Kraszewski, nie zawiązały się dzięki tej uczelni ani wspólne imprezy, ani wspólne dyskusje naukowe. Nie odegrały tej roli prelekcje publiczne, głoszone na ochotnika przez profesorów (głównie z prawa i filologii) w latach 1865–1867. Wykazy Szkoły Głównej Warszawskiej, jedyne urzędowe wydawnictwo uczelni zamieszczało rokrocznie jedną, najwyżej dwie rozprawy naukowe. Dobór ich był zgoła przypadkowy, nie świadczył też o żadnej koncepcji redakcyjnej10 .

Z punktu widzenia ideologii i postaw politycznych uczeni warszawscy lat międzypowstaniowych reprezentują tendencje rozmaite. Są wśród nich lojaliści bardziej i mniej gorliwi, jak Skarbek czy Sobieszczeński, słowianofile, jak Maciejewski, spóźnieni romantycy (Faleński, Majorkiewicz) i pozytywiści avant la lettre (Krzyżanowski, Szulc) – obok rewolucyjnych demokratów, jak Edward Dembowski. Cytujemy tu humanistów, których łatwiej jest zaszeregować z punktu widzenia wyznawanej filozofii. Wśród ówczesnych medyków i przyrodników naukowo czynnych przeważają jednostki politycznie nie zaangażowane, chociaż i tu trafiają się wyjątki: Chałubiński, Dybek, Dybowski mieli swój udział w wydarzeniach lat 1861–1864. Nie to jest jednak istotne, że lekarz Chałubiński był członkiem Delegacji Miejskiej, a historyk prawa Laguna – dyrektorem Wydziału Spraw Wewnętrznych w Rządzie Narodowym. To było wypełnianie obowiązku patriotycznego poza dziedziną własnej działalności zawodowej i naukowej. Nas obchodzi tu co innego: pojmowanie pracy naukowej w kategoriach służby obywatelskiej, ratowania i krzewienia kultury narodowej. Otóż te właśnie idee, nie wypowiadane publicznie, zdają się przyświecać redaktorom "Biblioteki Warszawskiej", profesorom Instytutu Agronomicznego i Szkoły Sztuk Pięknych, a potem Szkoły Głównej. Nawet jeżeli są to ludzie na służbie zaborcy, nawet jeżeli przeciwstawiają się spiskom i powstaniom.

Przychodzi teraz następna cezura: klęska powstania styczniowego, odwołanie reform Wielopolskiego, likwidacja autonomii Królestwa, rusyfikacja szkolnictwa, także wyższego. Negatywne następstwa dla rozwoju nauki w Warszawie będą wielorakie: odpływ na stałe (za granicę) albo na długie lata (na zesłanie) wielu utalentowanych jednostek; utrata katedr uniwersyteckich, tj. oparcia materialnego i możliwości kształcenia następnych pokoleń uczonych; utrata również oparcia w lepszych stanowiskach w administracji i sądownictwie, rezerwowanych dla Rosjan; wzmożona podejrzliwość władz zaborczych, utrudniająca legalizację wszelkiej działalności społecznej, w tym również naukowej. Na przeciwległej szali wypada zestawić czynniki, które mogły sprzyjać rozwojowi badań naukowych w Warszawie: wzrost dochodu narodowego; bogacenie się nie tylko burżuazji, ale i górnych warstw inteligencji, zdolnych do finansowania rozlicznych przedsięwzięć naukowych; liczebne pomnażanie się kadry inteligenckiej, tj. bazy rekrutacyjnej uczonego świata i naturalnego kręgu odbiorców jego zdobyczy; zakończenie pierwszej fazy rewolucji przemysłowej, rozszerzającej popyt na zastosowanie wielu nauk ścisłych. Nowe społeczeństwo burżuazyjne potrzebowało uczonych różnych specjalności, natomiast nie mogło polegać na rządzie zaborczym, gdy szło o organizację badań naukowych, kształcenie kadr i popularyzację wiedzy – zwłaszcza w zakresie nauk społecznych. Wszystko, lub prawie wszystko, musiało dziać się tu wysiłkiem indywidualnym lub społecznym, środkami społecznymi, w części drogą legalną, w części zakonspirowaną.

Liczba osób, które się parały w Warszawie pracą naukową bardziej czy też mniej systematycznie, wzrosła zapewne pod koniec stulecia, lecz nie da się określić w dzisiejszym stanie badań, czy w grę wchodziło paręset, czy kilkaset osób. Ówczesne spisy ludności nie wyodrębniają oddzielnej rubryki "uczonych"', już choćby dlatego, że zajęcie uczonego nie było wtedy powiązane z zatrudnieniem w określonej instytucji, z określonym źródłem dochodu. W połowie XIX wieku można było na ogół rozsegregować naukowców: kto miał własne pieniądze, kto posadę rządową, kto beneficjum duchowne, kto dawał lekcje, kto zarabiał jako lekarz czy adwokat. Po powstaniu styczniowym, a szczególnie pod koniec XIX wieku sytuacja staje się płynna. Wiadomo oczywiście, że prace z zakresu medycyny piszą nadal praktykujący lekarze, a z zakresu prawa – sędziowie lub adwokaci. Ale wśród humanistów (i co ciekawsze, także wśród przedstawicieli nauk ścisłych) trudniej bywa o odpowiedź jednoznaczną. Zarobki ich, o zmiennej wysokości, pochodzą prawie zawsze z kilku źródeł: z pracy pedagogicznej (legalnej lub nielegalnej), z dziennikarstwa (codziennego, periodycznego, fachowego), z posady w tej czy innej instytucji społecznej, wreszcie z dorywczych subwencji – znacznie rzadziej z własnego przedsiębiorstwa (księgarni, kancelarii adwokackiej). W tym stanie rzeczy można upatrywać wyraz dyskryminowania kultury polskiej przez zaborcę; zarazem jednak stan rzeczy ów dowodzi zamożności społeczeństwa, jego niezależności ekonomicznej od zaborczego rządu, jego sprawnej organizacji. Społeczeństwo umie zapewnić utrzymanie pracownikom naukowym. Oczywiście nie wszystkim, oczywiście nie nazbyt sute ani też ustabilizowane. Bądź co bądź wcale spora grupa fachowców może, z większymi czy mniejszymi trudnościami, za cenę mniejszych czy większych wyrzeczeń, uprawiać w Warszawie pracę naukową.

Roli czasopism, jako organizatorów życia naukowego, nie sposób nie docenić. Było ich ponad czterdzieści w Warszawie w ostatniej ćwierci XIX wieku, chociaż nie wszystkie ukazywały się przez cały ten czas11. Dziś czasopismo fachowe jest organem instytucji prowadzącej badania naukowe. Sto lat temu rzecz się miała na odwrót: redakcja czasopisma stawała się azylem dla naukowych badaczy, wydawca zaś był inicjatorem badań i mecenasem – nie nadto szczodrym, a zawsze wymagającym. Służą zatem nauce miesięczniki: obok "Biblioteki Warszawskiej" "Ateneum", z tygodników zwłaszcza "Przegląd Tygodniowy", "Prawda", "Głos", "Ogniwo", przede wszystkim zaś coraz liczniejsze czasopisma fachowe. Redaktorami ich byli niemal z reguły uczeni, którzy znajdowali w tej pracy zabezpieczenie materialne i możność organizacji życia naukowego. Z kolei czasopisma umożliwiały publikację rozpraw naukowych, zasilały honorariami uboższe kieszenie oraz ułatwiały wymianę myśli w stałym kontakcie ze współpracownikami redakcji.

Na koniec zaś lektura owych czasopism rozszerzała krąg miłośników wiedzy i sprzyjała rekrutacji nowych jej adeptów.

Czasopisma specjalistyczne utrzymywały się z ofiarności społecznej. Prasa tygodniowa w zasadzie była obliczona na zysk – i sama też z kolei dawała początek osobnej kategorii wydawnictw, mianowicie encyklopediom, które rozprowadzała wśród własnych abonentów. Tak to dzięki "Gazecie Rolniczej" powstała Encyklopedia rolnictwa i wiadomości związek z nim mających; tak z inicjatywy "Przeglądu Tygodniowego" zrodziła się Encyklopedia podręczna powszechna – i podobnie łącznym wysiłkiem "Tygodnika Ilustrowanego" i "Wędrowca" – Encyklopedia ogólna wiedzy ludzkiej. Przypomnijmy tu dwa wydania Encyklopedii Orgelbranda, też przecie ruchliwego wydawcy czasopism – nade wszystko zaś dwa wydawnictwa ściślej naukowe: Słownik geograficzny Królestwa Polskiego oraz Wielką encyklopedią powszechną ilustrowaną. Tak liczne wielotomowe kompendia o różnym stopniu przystępności znajdowały chętnych subskrybentów, dostarczając zarazem jakże potrzebnego zarobku, nieraz na długie lata, dziesiątkom redaktorów i setkom współpracowników – z reguły pracowników nauki12 .

Dziesiątki naukowców różnych specjalności utrzymywały się więc bądź stale, bądź dorywczo z dziennikarstwa. Równocześnie ci sami ludzie, lub znaczna ich większość, czerpali także zarobki z pracy nauczycielskiej. Rządowe zrusyfikowane gimnazja były dla nich oczywiście zamknięte, mogli natomiast uczyć na żeńskich "pensjach" prywatnych, gdzie im płacono niezgorzej ze względu na renomę nazwiska. Humaniści uczyli zwłaszcza w szkolnictwie nielegalnym, a więc w słynnym Uniwersytecie Latającym. I to też były czynności popłatne, a przy ryzyku umiarkowanym dostarczały prelegentom szczególnej satysfakcji z pełnienia patriotycznego obowiązku i kontaktu z patriotyczną młodzieżą. Czasopiśmiennictwo i tajne nauczanie – oto więc dwie główne sfery ogniskujące życie naukowe Warszawy pod koniec XIX wieku. Na dalszym dopiero miejscu (jeśli brać pod uwagę liczbę zaangażowanych osób) stawiać można placówki sensu stricto naukowe. W rosyjskim Uniwersytecie Warszawskim utrzymała się zrazu część personelu Szkoły Głównej – nie na długo, ponieważ przenoszono ich przedwcześnie na emeryturę. Polski szczupły personel miało Archiwum Główne Akt Dawnych, które dla historyków stanowiło cenny warsztat pracy. To samo da się powiedzieć o trzech bibliotekach "ordynackich": Zamoyskich, Krasińskich, Przeździeckich, też o bardzo szczupłym personelu. Nowego typu placówki naukowe powstawać miały już nie dzięki mecenatowi magnackiemu, lecz dzięki szerokiej inicjatywie społecznej.

Muzeum Przemysłu i Rolnictwa powstało, owszem, w roku 1875 pod firmą znakomitych notabli warszawskich, starej arystokracji i nowej finansjery, jednakże siłą rzeczy instytucja ta znalazła się w ręku inteligencji twórczej, kierowali zaś nią kolejno byli profesorowie Szkoły Głównej: Przystański i Aleksandrowicz. Naturalna nazwa Muzeum miała stanowić przykrywkę dla prawdziwego instytutu badawczego; publicyści z Prusem na czele chcieli mu powierzyć zadanie dźwignięcia gospodarki polskiej – dawnej rolniczej i nowszej przemysłowej – poprzez potężny zastrzyk wiedzy technologicznej.

 Zwykło się mówić, że Muzeum Przemysłu i Rolnictwa nie spełniło pokładanych nadziei i że nikłe też pozostało jego oddziaływanie społeczne. Raczej trzeba spoglądać z uznaniem na wysiłki i osiągnięcia tych kilku placówek, które się rozwinęły ze skromnych środków Muzeum: a więc pracowni chemicznej, pracowni fizycznej (tu zaczynała doświadczenia swe Maria Skłodowska), stacji oceny nasion (jednej z pierwszych w Europie), stacji meteorologicznej – bezpośredniego antenata dzisiejszego PIHM.

Druga instytucja społeczna, powołana do służby nauce, to Kasa Pomocy dla Osób Pracujących na Polu Naukowym im. Józefa Mianowskiego13 .

Również i ta placówka, poprzez osobę patrona i grono założycieli, wywodziła się ze Szkoły Głównej. Statut zatwierdzony przez władze dozwalał jej tylko na subsydiowanie nauki, nie zaś na kierowanie badaniami naukowymi. W praktyce Kasa Mianowskiego, poprzez rozdział zasiłków i pożyczek, a zwłaszcza poprzez finansowanie wydawnictw rozporządzała dosyć skutecznymi środkami dla prowadzenia polityki naukowej. Zrazu postawiona zasada popierania nauki "czystej", w przeciwieństwie do popularyzacji, nie zawsze była dotrzymywana w praktyce; wahały się też proporcje rozdziału środków pomiędzy różne gałęzie wiedzy, w zależności od społecznych wniosków. Środki, zrazu nieznaczne, narastały stopniowo w miarę przybywania prywatnych legatów, które składano na procent, zużywano zaś tylko odsetki. W latach osiemdziesiątych roczny budżet wydatków Kasy Mianowskiego nieznacznie tylko przekraczał 10 tyś. rubli, by w następnym dziesięcioleciu wzrosnąć do około 20 tyś. rb. rocznie. W ciągu pierwszych piętnastu lat Kasa udzieliła 435 zasiłków od kilkuset do tysiąca rubli na konkretne prace naukowe. Subsydiowała ponadto Bibliotekę matematyczno-fizyczną. Bibliotekę zapomnianych poetów i prozaików polskich, Słownik geograficzny i Słownik języka polskiego. Dzięki subsydiom Kasy ujrzała światło dzienne Historia literatury polskiej Chmielewskiego, a także Księga przysłów Adalberga; na jej pomocy wspierało się znane wydawnictwo "Monografii w zakresie dziejów nowożytnych", pod redakcją Askenazego. W swoim czasie stawiano zarzuty Kasie Mianowskiego, że miała konserwatywne gusty i preferencje Te uprzedzenia nie dawały się we znaki w dziedzinie nauk ścisłych, w ogóle faworyzowanej. Zresztą warto zauważyć, że wśród laureatów i stypendystów Kasy znajdowali się i tacy uczeni, jak Krzywicki, Radliński, Nałkowski, wówczas ostro atakowani za radykalizm poglądów.

Przez dłuższy czas z nieufną powściągliwością odnosili się zarządcy Kasy do Przewodnika dla samouków, innej wielkiej imprezy społecznej o wyjątkowymi znaczeniu dla polskiej nauki i kultury. Poszczególne tomy Poradnika, poświęcone różnym gałęziom wiedzy, stanowiły udatne połączenie ujętego popularnie podręcznika z rozumowaną bibliografią, uszeregowaną wedle stopnia trudności. I ta impreza spełniała dwa równoległe cele. Czołowym specjalistom różnych branż stwarzała obok zarobku szansę wypowiedzi. Szerokim sferom nie mającym dostępu do wyższego wykształcenia dawała do rąk narzędzie nauki, które ułatwiło niejednemu start życiowy. Inicjatorem i redaktorem Przewodnika był od początku (1896) Stanisław Michalski, człowiek liczący wówczas niewiele ponad lat 30, o którym wielokrotnie wypowiadano się, że "starczył za instytucję".

Zapewne daleko odbiegłem od historii Towarzystwa czy też kolejnych towarzystw naukowych w Warszawie, rzecz jednak w tym, że w ciągu trzech czwartych stulecia żadne towarzystwo naukowe nie mogło się u nas zawiązać oficjalnie. Kilkanaście lat funkcjonowało w Warszawie zakonspirowane Towarzystwo Literackie, powstałe w roku 1887 z inicjatywy Świętochowskiego. Należeli tu m.in.: Bem, Bujwid, Dickstein, Konic, Krzemiński, Suligowski i jeszcze kilka osób – uczeni znakomici, lecz raczej nie literaci. Literatura była przykrywką: grono to zajmowało się głównie informowaniem prasy zakordonowej o polityce rusyfikacyjnej Hurki i Apuchtina14 .

Różnych więc chwytano się w Warszawie form zastępczych organizacji życia naukowego, dyskusji naukowych, finansowania naukowych poczynań. Formy takie się wykształcały, środowisko naukowe nie dało się zatomizować – przeciwnie, okazywało się zdolne do podejmowania poważnych i długofalowych przedsięwzięć. Podkreślam te osiągnięcia bynajmniej nie dla wychwalania idyllicznych, rzec by można, stosunków, w których uczony warszawski dzięki ofiarności społecznej mógł oddawać się pracy badawczej bez troski o byt codzienny bez kontroli zaborczego rządu. Rzecz się miała niestety inaczej. Społeczeństwo stworzyło godny podziwu aparat pomocy nauce, lecz aparat ten zaledwie umożliwiał jej egzystencję. Uczony dorabiający lekcjami albo piszący do gazet pracował naukowo w godzinach kradzionych. Nietrudno mu było ogłosić kompilacyjny podręcznik – znacznie trudniej przygotować i wydać rzecz oryginalną. Tylko nieliczni szczęśliwcy mogli spodziewać się od społeczeństwa dłuższego stypendium na pracę naukową za granicą. Zresztą także zamożni ludzie, mam na myśli wziętych palestrantów, takich jak Konic, Kraushar czy też Méyet, więcej czasu musieli poświęcać swoim kancelariom adwokackim aniżeli: pierwszy historii prawa, drugi historycznemu przyczynkarstwu, trzeci historii literatury. Można podziwiać, jak wiele zdziałało społeczeństwo dla nauki oraz jak wiele zdziałała sama nauka polska, mimo iż uzyskała od społeczeństwa tak mało. Nie można natomiast uznać ówczesnego stanu rzeczy za normalny i godny naśladownictwa.

O niezbędnej potrzebie odtworzenia w Warszawie towarzystwa naukowego rozmyślało się więc nieprzerwanie. Po roku 1900 podjęli tę inicjatywę warszawscy członkowie Akademii Umiejętności, nie bez pomocy, a nawet zachęty władz krakowskich tej instytucji: Michała Bobrzyńskiego (wówczas sekretarza naukowego Akademii) i Bolesława Ułanowskiego. Bardzo zależało im na włączeniu Warszawy w opracowanie zbiorowe wielkiego dzieła, podjętego właśnie przez Akademię, mianowicie Encyklopedii polskiej, co trudno sobie było wyobrazić bez instytucjonalnego oparcia. Włączyli się do narad warszawskich członków Akademii dwaj starzy profesorowie Szkoły Głównej: Ignacy Baranowski i Władysław Holewiński, włączył się również Teodor Wierzbowski, który wykładał historię literatury polskiej na rosyjskim Uniwersytecie; oraz Włodzimierz Spasowicz. Spoza grona uczonych służyli poparciem: magnat-filantrop Adam Krasiński oraz Henryk Sienkiewicz.: Rozmowy te, ciągnące się około roku, zakończyły się w początku grudnia 1904 podpisaniem projektu statutu Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, który wypadało przedłożyć władzom gubernialnym15 .

W tym momencie dziejowym przesilała się już wojna japońska, nadciągała zaś rewolucja, która w paradoksalny sposób otworzyć miała nowe (możliwości przed pracą organiczną. Podanie warszawskich uczonych o utworzenie TNW zostało w pierwszej chwili stanowczo odrzucone. Nie minął jednak rok, a fala rewolucyjna zmusiła carat do ustępstw, wśród nich zaś do ogłoszenia nowego prawa o stowarzyszeniach i związkach. Królestwo Polskie uzyskało tą drogą możność ujawnienia wielu organicznych poczynań, pracujących w ukryciu, bądź uruchomienia nowych. Z powołaniem się na to prawo z 4/17 marca 1906 roku grupa dziewięciu petentów podpisała raz jeszcze podanie do gubernatora o zarejestrowanie Towarzystwa Naukowego Warszawskiego. Znaleźli się wśród podpisanych czterej "byli profesorowie byłej Szkoły Głównej": Ignacy Baranowski, Teodor Dydyński, Władysław Holewiński i Henryk Hoyer, dwaj wychowankowie tejże szkoły: Samuel Dickstein i Adam Antoni Kryński, następnie zaś: wspomniany Teodor Wierzbowski z Uniwersytetu Warszawskiego, Aleksander Jabłonowski osiadły w Warszawie od blisko pół wieku wydawca "Ateneum" i zwłaszcza Źródeł dziejowych – na koniec zaś najmłodszy w tym gronie, bo zaledwie 40-letni Ignacy Chrzanowski.

Podanie było tym razem jedynie formalnością: złożone 3 lutego 1907, zostało zatwierdzone l marca tego roku – i to stało się podstawą prawną, która umożliwiała dalsze czynności organizacyjne.

W 14-osobowej grupie "założycieli" TNW znaleźli się, prócz wyżej wyliczonych: Antoni Białecki, Karol Jurkiewicz, Jan Kowalczyk, Władysław Gosiewski i Władysław Smoleński. Trzej pierwsi to także byli profesorowie Szkoły Głównej: Gosiewski był jej wychowankiem; Smoleński kończył już Uniwersytet rosyjski. Zasłużony przy organizacji TNW Spasowicz zmarł na krótko przedtem. Wymienieni kooptowali 27 dalszych członków, i na zebraniu organizacyjnym 20 czerwca rozdzielili się na trzy Wydziały: I–– językoznawstwa i literatury; II

– nauk antropologicznych, społecznych, historii i filozofii, III – nauk matematycznych i przyrodniczych.

Po dalszych kooptacjach Wydział I liczył 16 członków, II – 29,
III – 39. W roku 1914, pomimo wielu zgonów, liczba członków wzrosła do 113.

Pierwsze publiczne zebranie Towarzystwa Naukowego Warszawskiego odbyło się 25 listopada 1907 roku. Statut TNW podkreślał, że zostało ono założone tego właśnie dnia oraz że uroczyste zebrania doroczne mają się zawsze odbywać 25 listopada. Skąd owa data? Nawiązywała ona do wcześniejszej o lat 45 inauguracji Szkoły Głównej. Chciało też nawiązywać TNW do Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk z początku poprzedniego stulecia. Świadomie, jednak nie podjęło jego nazwy (co uczyniły np. towarzystwa przyjaciół nauk, założone w połowie XIX w, w Poznaniu i Toruniu). Założyciele TNW mocno akcentowali, że chcą się koncentrować na nauce. Celem Towarzystwa w myśl statutu miało być "rozwijanie i popieranie badań we wszystkich gałęziach wiedzy oraz ogłaszanie dzieł naukowych w języku polskim". Jak pisze Bogdan Nawroczyński: "Z dawnego programu Towarzystwa Przyjaciół Nauk odpadło wszystko, co nienaukowe", a więc "troska [...] o rozwój języka i literatury pięknej, wzmacnianie poczucia narodowego i życia gospodarczego kraju".

Nawroczyński tłumaczy, że tamte, publiczne sprawy pozostawiono innym stowarzyszeniom: politycznym, pedagogicznym, literackim, gospodarczym itp., które rodziły się wtedy "jak grzyby po deszczu". Dość oczywiście Towarzystwo Naukowe chciało odseparować się od polityki, która wstrząsnęła krajem w bardzo jeszcze rewolucyjnym roku 1907.

Dawną siedzibę TNW, Pałac Staszica, zajmowała od lat 40 "pierwaja mużskaja gimnazija". Gmach cieszył się wystrojem pseudobizantyjskim, zaś w tej tu sali urządzona była ni fallor, cerkiew gimnazjalna, którą sygnalizowała na dachu złocona kopułka. TNW urządziło się na razie bardzo skromnie, ale w pobliżu. Dr Ignacy Baranowski odstąpił mu na początku trzy pokoje ze swego mieszkania, Krakowskie Przedmieście 7, o kilkadziesiąt kroków stąd. Było coś symbolicznego w tej siedzibie: właścicielką kamienicy była ks. Adamowa Czartoryska, co jakby nawiązywało do mecenatu Puław, zaś poprzednimi lokatorami mieszkania Baranowskiego byli: Jakub Natanson i Tytus Chałubiński, obaj profesorowie Szkoły Głównej. Sprzątał lokal biurowy służący dra Baranowskiego, zaś roznosił korespondencję (i wtedy widać nie ufano poczcie!) woźny Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości. To był zawiązek "administracji", że się tak wyrażę, naszego Towarzystwa.

Pierwsze sprawozdanie skarbnika z lutego 1908 mówiło, że wpłynęły do kasy 492 ruble, wydatki zaś wynosiły 125. Z pozostałego salda postanowiono przeznaczyć pierwszych 200 rubli na cele wydawnicze. Składka członkowska wynosiła 10 rubli rocznie, wielu członków płaciło więcej, nieraz po kilkaset albo i kilka tysięcy rubli. Wkrótce zaczęły napływać dotacje od wielkich panów i burżuazji warszawskiej, zazwyczaj z przeznaczeniem na konkretne cele naukowe. W roku 1911 Józef Potocki z Antonin ofiarował Towarzystwu nabyty w tym celu trzypiętrowy dom przy ul. Kaliksta (dziś Śniadeckich) 8, który mógł już pomieścić wygodnie agendy instytucji, a także płacących czynsz lokatorów.

Nieruchomość tę wyceniono na 209 tyś. rubli (w tym się mieściła pożyczka Towarzystwa Kredytowego Miejskiego – 60 tysięcy). Ostatni przedwojenny bilans Towarzystwa, na koniec grudnia 1914 r., opiewał już na 478 tyś. rb., z czego ponad 130 tyś. trzymano w papierach procentowych; te niestety aż nazbyt szybko miały się zdewaluować. Bądź co bądź stwierdzić trzeba, że instytucja powstała z niczego w ciągu kilku lat stanęła mocno na nogach dzięki ofiarności własnych członków i zamożnych warstw społeczeństwa.

Nie zamierzam tu kreślić historii Towarzystwa, nie starczyłoby na to czasu. Z cytowanej już cennej książki B. Nawroczyńskiego przytoczę tylko garść danych o pierwszych przedsięwzięciach i osiągnięciach TNW. Pierwszym prezesem został Aleksander Jabłonowski, historyk i wydawca źródeł, kolejnymi jego następcami byli: prawnik Teodor Dydyński, historyk literatury Bronisław Chlebowski i znów historyk Jan Karol Kochanowski. Jak widzimy, nauki społeczne więcej się wówczas liczyły w Towarzystwie od matematyczno-przyrodniczych. Pierwszymi przewodniczącymi wydziałów zostali: Bronisław Chlebowski (Wydział I), Witold Załęski (Wydział II) i Józef Eysmond (Wydział III). Sekretarzami tychże wydziałów: Ignacy Chrzanowski, Aleksander Kraushar i Jan Tur. Raz jeszcze wśród wyliczonych dostrzeżemy przewagę eks-wykładowców lub wychowanków Szkoły Głównej.

Początkowe plany działania Towarzystwa rysowały się w sposób odmienny dla każdego wydziału. Humaniści myśleli o zebraniach dyskusyjnych i wydawnictwach; przyrodnicy o laboratoriach i instytucjach badawczych. Te ostatnie wymagały większych środków i tylko stopniowo były realizowane. Do wybuchu wojny uruchomiono pracownie: antropologiczną, chemiczną, fizjologiczną, gleboznawczą, medycyny doświadczalnej, meteorologiczną, neurologiczną, radiologiczną, serologiczną i zoologiczną. Przy Wydziale II powstał gabinet historyczny pod kierunkiem Marcelego Handelsmana. Wydziały I i II postawiły sobie za przedmiot badań życie duchowe i materialne Mazowsza i stolicy: obok kontynuacji Źródeł dziejowych Jabłonowskiego zapoczątkowały prace około Kodeksu dyplomatycznego Mazowsza.

Chciano w ten sposób nadrabiać opóźnienia edytorskie odnoszące się do przeszłości ziem Polski środkowej, opóźnienia dotkliwe, w porównaniu z wydawnictwami wielko-i małopolskimi, a tłumaczące się właśnie długoletnim brakiem towarzystwa naukowego w Warszawie. Do roku 1914 w Sprawozdaniach z posiedzeń TNW ukazało się ponad 500 komunikatów (w lwiej części – Wydziału III). Ponadto ogłoszono 41 tomów prac i wydawnictw Towarzystwa, w sumie, wraz ze Sprawozdaniami, około 500 arkuszy druku. Nie było to mało, jak na instytucję, która się dopiero "rozkręcała", a szła wyłącznie ofiarnością społeczną, bez żadnych subsydiów rządowych.

Wybuch wojny 1914 r. zrujnował Towarzystwo materialnie; gdyby nie finansowe wsparcie Kasy Mianowskiego, musiałoby ono w ogóle zawiesić działalność. Stwierdzono jednak: inter arma scientiae silere non debent i rozbudowywano dalej agendy Towarzystwa. W roku 1917 powstał przy Wydziale I gabinet filologiczny, późniejsze Korbutianum. Publikacje TNW za okres 4 lat wojny objęły z górą 350 arkuszy – więcej zatem, w stosunku rocznym, niż w poprzednim siedmioleciu.

Wojna niosła nie tylko klęski, ale i upajające nadzieje. W roku 1915 wraz z władzami carskimi ewakuowała się także z Warszawy "pierwaja mużskaja gimnazija". Do opuszczonego Pałacu Staszica wprowadził się co prawda niemiecki Soldstanheim; można było jednakże w ciągu następnego roku usunąć z dachu złoconą kopułkę i poobijać fasadę z kolorowych, bizantyjskich cegiełek. Odrodził się już w czasie wojny polski Uniwersytet Warszawski, odrodziła Politechnika. Obie uczelnie zapewnić miały etatowy punkt oparcia wielu stołecznym uczonym. Pod skrzydłem Rady Regencyjnej zaczęło funkcjonować Ministerstwo WRiOP, które przyznało Towarzystwu Naukowemu Warszawskiemu pierwszą, raczej symboliczną subwencję 25 tyś. marek polskich.

W trzy tygodnie po rozbrojeniu niemieckiej załogi w Warszawie, 2 grudnia 1918 r., Towarzystwo nasze mogło już odbyć posiedzenie publiczne w dosyć podrujnowanym Pałacu Staszica. Intromitowało się doń w pełnym poczuciu swych praw, jako spadkobierca Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Potwierdził te uprawnienia Sejm ustawodawczy już w lipcu 1919 r., wzywając rząd do wydzierżawienia Towarzystwu tego gmachu na lat 99. Formalnie zrealizowano tę uchwałę dopiero w 5 lat potem. Czynsz symboliczny określono wtedy na 1 złoty rocznie.

W odrodzonej Polsce lat międzywojennych zmieniła się zasadniczo kondycja Towarzystwa. Byt jego nie opierał się już na ofiarności społecznej, a i dochody z własnych nieruchomości przestały grać w budżecie większą rolę. Budżet wspierał się odtąd na dotacjach rządowych, bo też jedynie rząd mógł po wyjściu z ruiny wojny i dewaluacji przyjąć na siebie mecenat kultury narodowej. Sprawował ów mecenat na miarę ówczesnych środków, nie narzucając władzom Towarzystwa ani też jego członkom żadnych form kontroli. Powoli i nie bez wysiłku odrestaurowany też został Pałac Staszica.

Towarzystwo Naukowe Warszawskie dostosowało statut do nowych warunków. Z roku 1928 datuje się podział członków na "czynnych" i korespondentów, z tym że wyłącznie pierwsza kategoria miała sprawować władzę w Towarzystwie. W tymże roku podzielił się Wydział III na dwa Wydziały: nauk matematyczno-fizycznych oraz nauk biologicznych. W dwa lata później powstał Wydział V nauk technicznych. Towarzystwo Naukowe Warszawskie przystąpiło do komitetu porozumiewawczego czterech najważniejszych towarzystw naukowych w Polsce, pod honorowym przewodnictwem Polskiej Akademii Umiejętności. Komitet porozumiewawczy reprezentował interesy nauki wobec władz rządowych, broniąc jej zwłaszcza przed obcinaniem dotacji w ciężkich latach gospodarczego kryzysu. W roku 1937 Towarzystwo liczyło 194 członków czynnych i 70 korespondentów. Sterowało 10 placówkami, wliczając w to 4 gabinety, Instytut Biologiczny im. Nenckiego, Instytut Antropologiczny i Etnologiczny, Muzeum Archeologiczne im. Majewskiego, dwie pracownie i bibliotekę. Objętość wydawnictw TNW za 20-lecie międzywojenne obliczył prof. Nawroczyński na 3098 arkuszy. Jak niełatwe były to lata, niech świadczy okoliczność, że w roku 1924 starczyło na wydanie jedynie 5 arkuszy i że dopiero od roku 1926 produkcja wydawnicza zaczęła przekraczać setkę arkuszy rocznie.

Dobytek Towarzystwa wraz z odzyskaną siedzibą, Pałacem Staszica, poszedł ponownie w ruinę w toku kolejnej wojny. Pałac i dobytek zostały odbudowane z mozołem – i niebawem oddane Polskiej Akademii Nauk. Mogło jednak likwidowane Towarzystwo nasze powiedzieć sobie: non omnis moriar. Zostały po nim: dorobek 44 lat, liczący się w historii nauki polskiej, i pozostała półtorawiekowa tradycja, sięgająca czasów Staszica. O tej tradycji może jeszcze na zakończenie słów kilka.

Część przeważna owych 150 lat przypadła na czasy, gdy ośrodek ziem polskich z Warszawą pozostawał pod władzą obcą, a i w pozostałych okresach: za Księstwa Warszawskiego, za konstytucyjnego Królestwa, w początkach Drugiej Rzeczypospolitej istniejące władze polskie niewiele mogły pomóc. Społeczeństwo rozumiejące potrzebę tej nauki, uczeni, którzy ją budowali, musieli sobie radzić sami. Wytworzyło to dwojaki typ ofiarności: ludzi łożących na potrzeby Towarzystwa Przyjaciół Nauk, "Biblioteki Warszawskiej", Kasy Mianowskiego, Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, na koniec i naszego Towarzystwa. Ofiarodawców różnego kalibru: wielkich panów, finansistów, zamożnej inteligencji, ale także bardzo skromnych osób płci obojga. Ten typ ofiarności publicznej wygasł, jak mi się zdaje, w naszym podobno już socjalistycznym społeczeństwie.

Drugi zaś typ ofiarności charakteryzował samych uczonych. Im cięższa była sytuacja kraju, im mniej stabilny ich własny byt materialny, tym powszechniej dawali oni wyraz przekonaniu, że praca naukowa jest służbą społeczną. Nie będę się oczywiście zaklinał, że wszyscy warszawscy uczeni w całym okresie niewoli pełnili tę służbę bez zarzutu. Ale taka była atmosfera środowiska naukowego, która miała też wpłynąć na kształtowanie postaw.

Dwaj nie tak dawno zgaśli znakomici członkowie TNW, Tadeusz Kotarbiński i Władysław Tatarkiewicz, coś jeszcze przechowali, aż do wczorajszych dni, z ducha tamtych czasów. Kotarbiński tak pisał o Stanisławie Michalskim: "Była to osobowość pełna czaru. Co w niej najbardziej pociągało, to chyba nieskazitelność oddania się owej sprawie umysłowej. Jak ją nazwać krótkim, a trafnym mianem? Może tak: szło o to, by na przekór wrogiej przemocy ocalić polskość i rozwinąć tkwiące w niej możliwości kultury intelektualnej. Ocalić polskość... Nie ma w tym przesady"16 .

Maria Skłodowska w roku 1894 uzyskała stypendium im. Aleksandrowicza w wysokości 600 rb. na przedłużenie pobytu naukowego w Paryżu. Zwróciła je po niewielu latach, z pierwszego swego francuskiego honorarium. Taki stosunek do publicznego grosza przejawiała nie ona jedna. Nieświadomie zapewne szła śladem społeczników warszawskich XIX wieku: Staszica, który własnym sumptem ufundował Towarzystwu Przyjaciół Nauk królewską siedzibę; Chałubińskiego, który na własny koszt organizował w Warszawie badania doświadczalne; Mianowskiego, którego wspomnienie natchnęło tylu rodaków bogatych i mniej zamożnych do łożenia kroci i pojedynczych rubli na cele naukowe. Tym samym śladem szli u progu XX wieku luminarze warszawskiej inteligencji: Baranowski, Chrzanowski, Dmochowski, Majewski, Palmirski, dr Józef Pawiński, którzy składali się z własnych, skromnych oszczędności na cele powstającego TNW. Nie te czasy – tempora mutantur... dodam: et nos mutamur... Nie powinniśmy jednak byli odmienić się aż tak gruntownie. Nasze zrewaloryzowane (pożal się Boże!) prywatne konta bankowe nie sprostałyby dziś zapewne wielomilionowym potrzebom instytucji naukowej. Jedno się nie zmieniło od ubiegłego stulecia: czasy są trudne, wymagające niejeden raz samozaparcia od każdego obywatela. Tym bardziej od intelektualisty, tym bardziej od uczonego. W czym ma objawiać się to samozaparcie, to sprawa indywidualnych sumień, ale i środowiskowej opinii. Ufam serdecznie, że odradzające się Towarzystwo Naukowe Warszawskie opinię taką zechce i zdoła wytworzyć.

Odczyt wygłoszony na uroczystym zebraniu z okazji 75-lecia Towarzystwa Naukowego Warszawskiego w dniu 18 marca 1983r. Tekst zamieszczony w "Rocznikach TNW" za rok 1983 i 1986.

Przypisy
1Na dorocznym spotkaniu varsavianistów w Wilanowie, 24 VI 1975 r. wygłosiłem odczyt pt. Trzy etapy rozwoju nauki w Warszawie w XIX wieku. Pierwodruk: "Kronika Warszawy", 1976, nr 1. Z owego tekstu przejąłem w niniejszym odczycie konstrukcję początkowej partii, a nawet niektóre sformułowania.
2Por. Dzieje Uniwersytetu Warszawskiego 1807-1915, pod redakcją S. Kieniewicza. Toż 1915–1939, pod redakcją A. Garlickiego, Warszawa 1981. Tamże dawniejsza literatura.
3B. Suchodolski, Rola Towarzystwa Warszawskiego Przyjaciół Nauk w rozwoju kultury umysłowej w Polsce, Warszawa 1951; J. Michalski, Z dziejów Towarzystwa Przyjaciół Nauk, Warszawa 1953; tamże dawniejsza literatura. Por.: Historia nauki polskiej, t. III; 1795–1862, pod red. J. Michalskiego, Wrocław 1977.
4List z 8. I. 1852, J. Lelewela, Listy emigracyjne, t. IV, Kraków 1954, s. 103.
5E. Jabłońska-Deptuła, Zakony męskie Królestwa Kongresowego wobec rzeczywistości religijno-politycznej lat 1815–1831. J.N. Janowski, Notatki autobiograficzne, Wrocław 1951, s. 169. 
6Mickiewicz, Literatura słowiańska, wyd. T. Piniego, t. II, s. 295.
7Por. M. Straszewska, Czasopisma literackie w Królestwie Polskim w latach 1832–1848, Wrocław 1953–1959.
8K. Estreicher, Zestawienie przedmiotów zawartych w 236 tomach "Biblioteki Warszawskiej" z lat 1841–1874, Kraków 1875.
9 J. Bardach, Wacław Aleksander Maciejewski i jego współcześni, Wrocław 1971. s. 210-220.
10Por. S. Kieniewicz, Dzieje Uniwersytetu Warszawskiego 1807–1915, s. 224–325.
11Por. bibliografię w wydawnictwie: Prasa polska w latach 1864–1918, Warszawa 1976, s. 296–297.
12Por. S. Fita, Pokolenie Szkoły Głównej, Warszawa 1980.
13Por. Z. Szweykowski, Zarys historii Kasy im. Mianowskiego, "Nauka Polska", t. XV, 1932.
14M. Brykalska, Konspiracyjne Towarzystwo Literackie w Warszawie 1887–1901, "Pamiętnik Literacki", 1976, nr 4.
15B. Nawroczyński, Towarzystwo Naukowe Warszawskie, Warszawa 1950. Por. przedmowę A. Wrzoska do Pamiętników Ignacego Baranowskiego, Poznań 1923, s. XXVIII–XXX. J. Kulczycka-Saloni, Włodzimierz Spasowicz, Wrocław 1975, s. 202–203.
16B. Nawroczyński, Towarzystwo Naukowe Warszawskie, Warszawa 1950. Por. przedmowę A. Wrzoska do Pamiętników Ignacego Baranowskiego, Poznań 1923, s. XXVIII–XXX. J. Kulczycka-Saloni, Włodzimierz Spasowicz, Wrocław 1975, s. 202–203. 

O TNW

Lokalizacja


Login Form